- Na przełęczy, gdzie zawsze wieje, wychłodzenie organizmu następuje w ciągu kilkunastu minut - powiedział w TVN 24 Jacek Jawień, himalaista i ratownik GOPR, uznając, że szanse na przeżycie Tomasza Kowalskiego i Macieja Berbeki w momencie, gdy ci bardzo osłabli, spadły drastycznie. - Organizm dochodzi do momentu, w którym przestaje walczyć, w którym człowiekowi przestaje się chcieć - dodał.