40 tys. lat więzienia za zamachy w Madrycie

Aktualizacja:

Są wyroki w procesie oskarżonych o zamach na madryckie pociągi, w którym zginęło 191 osób. Siedmiu mężczyzn uniewinniono, 21 skazano na wysokie wyroki.

Uniewinnieni to Rabei Osman Sajed i sześciu innych oskarżonych. Sajed, nazywany "Egipcjaninem Mohammedem", był uważany za jednego z głównych organizatorów zamachów, ale sąd uznał, że nie ma na to dowodów.

Wśród skazanych na wysokie wyroki blisko 40 tys. lat więzienia są bezpośredni sprawcy Marokańczyk Dżamal Zougam i Hiszpan Emilio Trashorras, członkowie ośmioosobowej grupy dowodzącej zamachami. Hiszpańskie prawo zezwala jednak na maksymalną karę 40 lat pozbawienia wolności i tyle odsiedzą skazani.

Sąd przyznał rannym w zamachach odszkodowania wysokości od 30 tys. do 1,5 mln euro. Nie wspomniano o rekompensatach dla rodzin zabitych.

- Sprawiedliwości stało się zadość - tak wyroki skomentował premier Jose Zapatero, mimo że prokuratura żądała wysokich wyroków dla wszystkich skazanych. Wysoko ocenił przy tym pracę policji oraz instytucji sądowych, dzięki którym proces był "szybki".

Sprawiedliwości stało się zadość premier Jose Zapatero


Zamach w Madrycie miał wielkie reperkusje polityczne, terroryści bowiem doskonale wybrali moment uderzenia. Trzy dni po zamachu, mimo trwającej żałoby narodowej, odbyły się zaplanowane wcześniej wybory parlamentarne, w których rządząca Partia Ludowa niespodziewanie przegrała - po części była to kara wyborców za wprowadzenie wojsk do Iraku (uznano to za przyczynę zamachu), a po części czerwona kartka za próbę udawania, że za eksplozjami stoją baskijscy separatyści z ETA.

Najważniejsi terroryści już nie żyją Główni architekci zamachu nie staną przed sądem. Trójkę głównych podejrzanych wytropiono miesiąc po zamachu na przedmieściach Madrytu. Gdy zaczął się szturm na wynajmowane przez nich mieszkanie, zdążyli zdetonować bombę. Zginęli wraz z jednym z policjantów.

tan/mtom

Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl