Nie tylko polscy policjanci mają problemy z krewkimi kibicami. Armatkami wodnymi i gazem pieprzowym niemieccy funkcjonariusze musieli zaprowadzać spokój po meczu w Hamburgu. Podczas zamieszek osiem osób zostało rannych.
Do bójki doszło między słynącymi z zamiłowania do "dodatkowych atrakcji" kibicami drugoligowych drużyn St. Pauli i Hansy Rostock. W ruch poszły kamienie, butelki i petardy. Do szpitala trafiło pięciu policjantów, w tym jeden ciężko ranny, dwóch chuliganów oraz przypadkowy przechodzień.
Służby porządkowe zatrzymały siedem osób, a w całej akcji brało udział prawie 1400 policjantów. To nie była pierwsza bijatyka między fanami tych drużyn - w ubiegłym roku policja po ich potyczce zatrzymała 52 osoby, a 15 zostało rannych.
Źródło: APTN