Sąd w Dusseldorfie skazał na kary do 12 lat więzienia czterech oskarżonych o planowanie zamachów terrorystycznych na amerykańskie cele w Niemczech w 2007 roku.
29-letni Fritz Gelowicz, przywódca tzw. grupy z Sauerlandu, otrzymał wyrok 12 lat pozbawienia wolności. Podobnie jak członek tego ugrupowania 23-letni Daniel Schneider. Kolejny oskarżony, 29-letni Turek Adem Yilmaz, dostał 11 lat.
Niemiecki sąd uznał, że są oni winni przynależności do organizacji terrorystycznej Unia Islamskiego Dżihadu oraz spisku, którego celem było wielokrotne morderstwo.
Czwarty oskarżony, 24-letni Atilla Selek, został skazany na pięć lat więzienia za wspieranie grupy terrorystycznej.
Swój wyrok, sąd uzasadniał opinią, że "grupa stanowiła ogromne zagrożenie". Ottmar Breidling dodał, czterej oskarżeni byli zaślepieni osobliwymi ideami oraz kierowali się nienawiścią wobec wszystkich "niewiernych".
Szykowali zamach bombowy
Gelowicz, Schneider i Yilmaz przeszli przeszkolenie w Pakistanie. Zostali zatrzymani we wrześniu 2007 r. Wcześniej przez pół roku byli obserwowani.
Niemiec o tureckich korzeniach Atilla Selek został aresztowany później w Turcji.
Mężczyźni przygotowywali zamach bombowy, który miał polegać na równoczesnym odpaleniu ładunków ukrytych w samochodach zaparkowanych m.in. w pobliżu obiektów amerykańskiej bazy lotniczej w Ramstein oraz pubów i dyskotek, do których uczęszczają obywatele Stanów Zjednoczonych.
W ten sposób chcieli doprowadzić do wycofania się wojsk Bundeswehry z Afganistanu.
550 kilogramów ładunków wybuchowych
Funkcjonariusze specjalnej jednostki antyterrorystycznej GSG9 zaskoczyli niedoszłych zamachowców w domku letniskowym w Oberschledorn na terenie Sauerlandu, wschodniej części Nadrenii Północnej-Westfalii.
To tam przygotowywano ładunki wybuchowe, wykorzystując nadtlenek wodoru. Domniemani terroryści kupili wcześniej 12 beczek tej substancji. Ilość ta pozwalałaby na wyprodukowanie 550 kilogramów ładunków wybuchowych o sile rażenia odpowiadającej ponad 400 kilogramom TNT.
Policji udało się wcześniej zamienić część beczek na zawierające znacznie rozrzedzoną substancję, stwarzającą mniejsze zagrożenie.
Przyznali się do winy
Proces grupy z Sauerlandu trwał do kwietnia 2009 roku.
Oskarżeni przyznali się do winy. Mieli nadzieje na łagodniejsze wyroki. Prokuratura żądała kar w wysokości od pięciu i pół roku do 13 lat więzienia.
Źródło: PAP