Sto dni temu Izrael stanął w obliczu jednego z największych zagrożeń w swojej 75-letniej historii. Rankiem 7 października uzbrojeni terroryści z Hamasu wdarli się na izraelskie terytorium, mordując około 1200 osób i porywając do Strefy Gazy około 250. Uważa się, że nadal przetrzymywanych jest tam 132 zakładników.
Równo 100 dni temu, tuż po świcie, tysiące ciężko uzbrojonych bojowników Hamasu przedarło się przez płot graniczny ze Strefą Gazy w kilku różnych miejscach. Terroryści zaatakowali kibuce, bazy wojskowe i przygraniczne miasta, przyzwyczajone co prawda do ataków rakietowych z palestyńskiej enklawy, ale całkowicie zaskoczone i zupełnie nieprzygotowane na bezpośrednią ofensywę o takiej skali.
CZYTAJ W PREMIUM: Wojna i śmierć. Nadzieja i krzyk radości. 2023 rok na zdjęciach.
Jednymi z pierwszych obrazów, jakie tamtego dnia obiegły świat były zdjęcia setek młodych ludzi, uciekających w popłochu przez pustynię przed najeźdźcami, którzy okrążyli teren festiwalu muzycznego i otworzyli ogień do jego uczestników. Zginęło tam ponad 360 osób, a kilkadziesiąt uprowadzono do Gazy - przypomina BBC.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przyjechali się bawić, walczyli o życie. "Byli wszędzie, chodzili i strzelali. Wokół umierali ludzie"
Izrael odpowiedział z potężną siłą. Liczba palestyńskich cywilów zabitych w izraelskich bombardowaniach, które nastąpiły po atakach Hamasu, była ogromna. Według ministerstwa zdrowia kierowanego przez Hamas zginęło ponad 23 tysiące osób, w tym wiele kobiet i dzieci. Podejrzewa się, że pod gruzami wciąż są tysiące ciał - podaje BBC.
Część uprowadzonych Izraelczyków odzyskała wolność. 105 cywilów zostało wypuszczonych podczas tygodniowego rozejmu pod koniec listopada, czterech zwolniono wcześniej, jeden został wyzwolony przez izraelskich żołnierzy. Odnaleziono ciała ośmiu zakładników, a trzech zostało omyłkowo zabitych przez izraelskie wojsko. Siły Obronne Izraela potwierdziły śmierć 25 osób przetrzymywanych przez Hamas, powołując się na nowe dane wywiadowcze i ustalenia uzyskane przez oddziały działające w Strefie Gazy.
"Nadszedł czas, aby sprowadzić ich z powrotem"
Rodziny uprowadzonych do Strefy Gazy izraelskich zakładników rozpoczęły w sobotę, wigilię setnego dnia od ataku terrorystów z Hamasu, 24-godzinny wiec. Tysiące demonstrantów wzywały rząd do sprowadzenia ich bliskich do domu po 100 dniach spędzonych w niewoli Hamasu. Manifestanci zgromadzili się na placu przed gmachem Ministerstwa Obrony w Tel Awiwie. Uczestnicy wiecu trzymali plakaty z twarzami uprowadzonych, niektórzy mieli wizerunki swoich bliskich na koszulkach - relacjonuje BBC.
- Nadszedł czas, aby sprowadzić ich z powrotem. Teraz! Sprowadźcie ich z powrotem! - powiedział Ronen Neutra, ojciec Omera, porwanego izraelskiego żołnierza. - Są przetrzymywani w strasznych warunkach. Umierają z głodu - dodał.
- 130 osób, głównie cywilów, jest przetrzymywanych bez leków, a Czerwony Krzyż nie może ich nawet odwiedzać – powiedział stacji BBC Yossi Schneide, kuzyn Shiri Bibas, która została porwana wraz z dwójką małych dzieci i mężem. - Trzy pokolenia mojej rodziny zniknęły. Trzy pokolenia mojej rodziny! A świat milczy i prosi, abyśmy zachowali spokój. Nie mogę już tego znieść – dodał mężczyzna.
W pobliżu na placu odsłonięto kilkudziesięciometrowy betonowy tunel, mający symbolizować drogę zakładników nadal przetrzymywanych na terytorium Strefy Gazy przez palestyńskich terrorystów - poddała agencja AFP.
Poza uprowadzonymi w październiku Hamas od dziesięciu lat przetrzymuje też ciała poległych żołnierzy izraelskich - Orona Shaula i Hadara Goldina. Bojówki Hamasu przetrzymują dwóch izraelskich cywilów, Avera Mengistu i Hishama al-Sayeda, którzy przed dekadą z własnej woli znaleźli się w Strefie Gazy i którzy, jak się uważa, nie żyją.
Jeden z najtragiczniejszych dni w historii Izraela
Jak podkreśla BBC, dla wielu Izraelczyków 7 października był jednym z najtragiczniejszych dni w historii państwa Izrael, a jego obywatele nigdy nie czuli się tak bezbronni.
"Chociaż bezpieczny powrót zakładników jest ich absolutnym priorytetem, wielu zgadza się również z celami wojennymi swojego rządu w Strefie Gazy. Niewiele głosów wzywa do tolerancji i współistnienia" - zaznacza brytyjski nadawca.
Źródło: BBC, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: getty images