"Było i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał"

"Było i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał"
"Było i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał"
TVN 24
Niemocy polskiego wymiaru sprawiedliwości przyjrzał się reporter programu "Superwizjer"TVN 24

Sześć lat temu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego w spektakularny sposób zatrzymali przedsiębiorcę Marka W. Biznesmena obciążyły zeznania 25 pracowników. 44 prokuratorskie zarzuty dotyczyły głównie uporczywego znęcania się i łamania praw pracowniczych. Niemocy polskiego wymiaru sprawiedliwości przyjrzał się reporter programu "Superwizjer".

Marek W. jest właścicielem licznych działek i lokali na terenie Nowej Soli i okolic. Jest też wspólnikiem dziewięciu spółek zajmujących się między innymi administrowaniem nieruchomościami i uprawami rolnymi.

Sześć lat temu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego w spektakularny sposób zatrzymali przedsiębiorcę. Jego majątek był wówczas wart około 40 milionów złotych.

- Podejrzanego zatrzymano w samochodzie marki Ferrari. Znaleziono egzotyczne zwierzęta w jego miejscu zamieszkania. To były takie elementy, z którymi - mówiąc wprost - ja nie spotkałem się do tej pory w swojej praktyce prokuratorskiej i na pewno nieczęsto też spotykają się inni prokuratorzy prowadzący duże postępowania w kraju - mówi prokurator rejonowy w Nowej Soli Łukasz Wojtasik.

Zeznania 25 pracowników

Biznesmena obciążyły zeznania 25 pracowników. 44 prokuratorskie zarzuty dotyczyły głównie uporczywego znęcania się i łamania praw pracowniczych. W aktach sprawy napisano o drastycznych przypadkach sadyzmu: przebiciu dłoni długopisem czy zmuszaniu pracownika do biegania nago wokół siedziby firmy.

"Było i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał" cz. 2
"Było i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał" cz. 2TVN 24

Reporter programu "Superwizjer" dotarł do ludzi, którzy przed kamerą odważyli się opowiedzieć o swoich traumatycznych przeżyciach.

W zarządzanej przez Marka W. firmie nie można było używać cyfry dwa oraz imienia Monika. Pracownicy musieli kontaktować się ze sobą za pomocą wrzucanych do skrzynek na listy karteczek. Inne formy kontaktu były karane finansowo. Te stosunkowo niegroźne fanaberie szybko przeradzały się w horror, jaki Marek W. serwował swoim podwładnym.

Były kierownik budowy w firmie Marka W. zapytany, czy próbował odejść, odpowiada, że "wielokrotnie". - Mimochodem wspomniałem, że moja młodsza córka jest w ciąży. Powiedział, że on wyśle ekipę, która zgwałci moją córkę - wspomina. - Była to przemoc i psychiczna, i fizyczna. Było to i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało po prostu temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał, że bił - opowiada.

- Z nikim nie wolno rozmawiać, nie wolno spotykać się po pracy, nie wolno używać prywatnego maila - wylicza były dyrektor w firmie. - To doprowadzało W. do szału. Darł, niszczył i używał długopisu jako czegoś do dźgania - dodaje.

- Z takich najgorszych rzeczy, to było zamykanie mnie w pakamerze na terenie firmy. Łańcuch na drzwiach, zamknięte, zero wyjścia. Przez sobotę i niedzielę nie zrobiłem zakupów, siedziałem, ja to nazywam, za przeproszeniem, o suchym pysku - relacjonuje były kierownik budowy.

- Nazywano go "Kobra". Był dość znaczącą osobą, i jak gdyby nietykalną w Nowej Soli - mówi o Marku W. były dyrektor w jego firmie.

Gwałcenie podwładnych

Już po pierwszych przesłuchaniach prokurator wyodrębnił do osobnego postępowania wątek dwóch pracownic Marka W. Ta sprawa została utajniona. Jednak reporter programu "Superwizjer" dotarł do nieprawomocnego wyroku, w którym sąd uznaje biznesmena za winnego wielokrotnego gwałcenia podwładnych.

Pierwsza z kobiet miała być siłą zmuszana do stosunków płciowych, co najmniej 11 razy. Kiedy odmawiał, pracodawca miał grozić jej pozbawieniem życia oraz skrzywdzeniem dziecka.

W przypadku drugiej pracownicy chodziło o kilkadziesiąt stosunków w ciągu dwóch lat. Kobieta miała być szantażowana kompromitującymi zdjęciami, które Marek W. przechowywał w swoim sejfie.

Sąd wymierzył biznesmenowi karę ośmiu lat pozbawienia wolności, nakazał też wypłacenie jednej z poszkodowanych 750 tysięcy złotych. Marek W. odwołał się od wyroku, sprawa czeka na apelację.

"Było i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał" - dyskusja w studiu cz. 1
"Było i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał" - dyskusja w studiu cz. 1TVN 24

Śmiertelne potrącenie

Katalog przestępstw Marka W. sięga co najmniej 2005 roku. To wtedy na przejściu dla pieszych śmiertelnie potrącił mieszkańca Nowej Soli.

W starciu ze sportowym mercedesem 22-latek nie miał szans. Zmarł mimo prób reanimacji. Lokalne media opisywały liczne niejasności w tej sprawie, między innymi niedziałający akurat tego dnia monitoring i opieszałość policji w kwestii przesłuchania świadków zdarzenia.

Mimo śmierci potrąconego Marek W. nie spędził za kratkami ani jednego dnia.

Powołując się na zatarcie wyroku prezes Sądu Rejonowego w Nowej Soli odmówiła reporterowi wglądu w akta sprawy wypadku. Zgodnie z prawem nie można nawet podać wysokości kary zastosowanej wobec Marka W. W ocenie składu sędziowskiego wyrazem skruchy i chęci pojednania z rodziną ofiary było zamówienie mszy świętej w intencji zmarłego.

Jaki jest prawdziwy powód bezkarności?

Według ustaleń "Superwizjera" parasol ochronny od lat zapewnia ma zapewniać swemu jedynemu synowi Zdzisław W.

Przez ponad 14 lat pełnił on funkcję prokuratura rejonowego w Nowej Soli. W kolejnych latach szefował prokuraturze w Kościanie. Pracował też w Lesznie i w Poznaniu. Dziś jest w stanie spoczynku, ale o jego nieustających wpływach może świadczyć to, że tylko jeden nowosolski adwokat zdecydował stanąć się w obronie pokrzywdzonych pracowników.

Adwokat Michał Sienkiewicz o Marku W. mówi, że "bardzo szybko i bardzo głęboko potrafił zawładnąć psychiką, aż do uniemożliwienia funkcjonowania w normalnym życiu". - Rzeczywiście wpływ jego na tych ludzi był przeogromny. Do momentu, kiedy Centralne Biura Śledcze go aresztowało i wtedy cała ta otoczka nietykalności pękła - dodaje.

Po zatrzymaniu w 2011 roku Marek W. trafia do aresztu. Przebywający z nim w celi mężczyzna donosi strażnikom, że z pomocą lokalnych gangsterów W. próbuje zorganizować ucieczkę.

Sprawa wyszła na jaw, sąd jednak nie przychylił się do wniosku prokuratury o ukaranie aresztanta. Zamiast tego zleca badania, które wykazują u Marka W. zaburzenia lękowe oraz lekki udar bez widocznych objawów. Dzięki opinii biegłych, mimo próby ucieczki, Marek W. opuszcza areszt i wraca do normalnego funkcjonowania.

Jak ustalił reporter, mimo licznych postępowań karnych, żaden z sądów nie decyduje o odebraniu biznesmenowi paszportu. Pozwolenie na broń zawieszone zostaje dopiero w 2014 roku, trzy lata po pierwszym aresztowaniu.

Marek W. dostarcza sądom zwolnienia lekarskie. W tym czasie bez przeszkód podróżuje po świecie. W ostatnich latach odbył co najmniej osiem intensywnych polowań w afrykańskich krajach. Swoją pasje realizuje wspólnie z ojcem.

Znęcanie się nad pracownikami

W sprawie o znęcanie się nad pracownikami Marek W. częściowo przyznał się do winy i obiecał wypłatę zadośćuczynienia swoim ofiarom. To dzięki temu uzyskał stosunkowo łagodną karę roku i trzech miesięcy bezwzględnego więzienia.

Po uprawomocnieniu się wyroku rozpoczął grę z wymiarem sprawiedliwości. Z Nowej Soli przeprowadzał się między innymi do Poznania i Leszna, dzięki czemu mógł wybierać, który sąd rozpatruje jego wnioski. Jak ustalił "Superwizjer" są to te same sądy, z którymi wcześniej blisko współpracował jego ojciec.

Biznesmen informuje sądy, że chce być przesłuchany, ale nie stawia się na rozprawach. Tłumaczy, że jest o nich nieprawidłowo powiadamiany.

- To wygląda tak, że w Warszawie, w Koninie, w Poznaniu, w Kościanie, w Lesznie - tam są siedziby firm, które są fikcyjne, bo to są tylko pomieszczenia, w których nic nie ma. Osoba wyznaczona na firmie, czy tam dwie osoby, mają awiza, które jadą sprawdzić na poczcie. Oczywiście kobiety na poczcie pokazują te listy, z których można sobie spisać sygnaturę. Jego adwokaci po sygnaturach sprawdzali, czy list można odebrać, czy też nie - tak problemy sądów z dotarciem do Marka W. wyjaśnia jeden z jego pracowników.

Zmiana miejsca zamieszkania

Marek W. przemeldowuje się do Konina. Do tamtejszego sądu trafiają akta wykonawcze jego sprawy. Nadal jednak udaje mu się uniknąć odsiadki: kurator i dzielnicowy informują sąd, że W. nie mieszka pod wskazanym adresem. Mimo to sąd daje się przekonać, że po wyjściu z aresztu przedsiębiorca rozpoczął nowe przykładne życie. Dostarczone dokumenty wskazują, że wypłacił zadośćuczynienia wszystkim swoim ofiarom. To nie jest prawdą, ale na tej podstawie Sąd Okręgowy w Koninie postanowił warunkowo zwolnić Marka W. z odbycia kary. Okres próbny ma trwać do września 2017 roku.

- Myślę, że sąd po prostu uznał, iż te dokumenty, które skazany przedłożył zasługują na wiarygodność, dlatego nie podjął dalszych czynności sprawdzających - tłumaczy sędzia Marek Ziółkowski z konińskiego sądu.

Według "Superwizjera" poprawa zachowania biznesmena jest fikcją i nadal ma się on znęcać nad podwładnymi. Reporter dowiaduje się, że "po ujawnieniu sprawy żadna z dziewczyn nie chciała przyjść do pracy, dlatego zostały zatrudnione osoby z Ukrainy".

"Stan zdrowia nie pozwala na spotkanie"

Mimo wielokrotnych prób kontaktu, nie udaje się porozmawiać z Markiem W., wobec którego toczą się teraz dwie sprawy. Jedna dotyczy dwóch gwałconych pracownic, druga - wyłudzenia prawie czterech milionów złotych z unijnych dotacji.

W krótkim liście Marek W. informuje, że jego stan zdrowia nie pozwala na spotkanie. Tymczasem z uzyskanych przez reportera informacji wynika, że milioner chce wyjechać na następne egzotyczne polowanie.

"Było i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał" - dyskusja w studiu cz. 2
"Było i kopanie, i duszenie, i bicie. Sprawiało temu człowiekowi przyjemność, że się znęcał" - dyskusja w studiu cz. 2tvn24

Autor: KB//rzw / Źródło: Superwizjer

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Władze Meksyku i Kanady już zapowiedziały cła odwetowe.

Trump nałożył cła. Sąsiedzi już zapowiedzieli odwet

Trump nałożył cła. Sąsiedzi już zapowiedzieli odwet

Źródło:
PAP

W Filadelfii rozbił się samolot pogotowia lotniczego. Zmarł pianista i kompozytor Wojciech Trzciński. Na A2 doszło do tragicznego wypadku. Donald Trump nałożył wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 2 lutego.

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Źródło:
PAP, TVN24, tvn24.pl
"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej numer 22 w pobliżu miejscowości Krasowiec niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. Samochód osobowy zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba.

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Źródło:
tvn24.pl

Pod dużym znakiem zapytania stanęła budowa drugiego etapu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w znacznym stopniu współfinansuje wartą około sześćset milionów inwestycję, ma wątpliwości co do dalszego wydatkowania środków. Sama inwestycja wzbudza dyskusje. Jej przeciwnicy twierdzą, że jest projektem stricte politycznym, z kolei zwolennicy widzą w niej szansę na rozwój miasta i regionu.

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że Rosjanie umyślnie przeprowadzili atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Napisano, że "rosyjska armia teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów". Rzecznik ukraińskiej armii w tym regionie poinformował, że pod gruzami budynku znalazło się 95 ludzi.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Źródło:
PAP

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak przekazała policja w Żyrardowie, jedna osoba zginęła, a dwie są ranne. Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl ustalił nieoficjalnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd.

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Źródło:
tvn24.pl

Buta i arogancja - tak piątkowe zachowanie Zbigniewa Ziobry skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dodała, że wisi nad nim "miecz sprawiedliwości". Krzysztof Kwiatkowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że stawką w tej sprawie jest "zaufanie obywateli do instytucji państwa".

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

Źródło:
TVN24

1074 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja zbrojna na Ukrainę. Rosjanie ostrzelali Połtawę. Zabili siedem osób, a 14 - w tym dziecko - zostało rannych. MSZ Ukrainy skrytykowało i nazwało cynizmem kampanię reklamową rosyjskiego portalu Meduza, w której wykorzystano zdjęcia Ukraińców, dotkniętych przez wojnę z Rosją. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Ukraiński MSZ: takie wykorzystywanie naszej tragedii to kompletna hańba

Ukraiński MSZ: takie wykorzystywanie naszej tragedii to kompletna hańba

Źródło:
PAP

W wieku 75 lat zmarł Wojciech Trzciński - kompozytor, pianista, aranżer i producent muzyczny, założyciel niezależnego ośrodka sztuki Fabryka Trzciny. Informację przekazał TVN24 jego syn, Stanisław Trzciński. 

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Źródło:
TVN24, PAP

Stacja CNN opublikowała nowe nagrania z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Obie maszyny spadły do rzeki Potomak w Waszyngtonie. Do katastrofy doszło w czwartek.

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Źródło:
CNN

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Wynika z nich, że premier Viktor Orban w ciągu ostatniego roku zubożał o 4,3 miliona forintów, szef MSZ Peter Szijjarto nadal jest winien swoim rodzicom 30 milionów, a obłożony amerykańskimi sankcjami szef gabinetu premiera Antal Rogan rozpoczął nowy rok z majątkiem o wartości 609 milionów forintów.

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Źródło:
PAP

Norwegia kończy z hodowlą zwierząt futerkowych. 1 lutego wszedł zakaz. Ostatnia ferma w kraju została zamknięta dwa lata temu. Na wypłatę odszkodowań w pełnej wysokości czeka jednak ponad połowa z 418 właścicieli zlikwidowanych zakładów.

Kolejny kraj bez hodowli zwierząt futerkowych. Wprowadzili zakaz

Kolejny kraj bez hodowli zwierząt futerkowych. Wprowadzili zakaz

Źródło:
PAP

11-letni Paweł zginął, a Kuba do dzisiaj leczy się z traumy po tym, jak w Humniskach na Podkarpaciu w chłopców samochodem wjechała 78-letnia kobieta. Dzieci szły poboczem, bo przy drodze nie ma chodnika. Miejscowi włodarze po tragedii obiecali jego budowę, ale na pytanie o to, kiedy powstanie, odpowiedzieć nie potrafią. Mieszkańcy są rozczarowani: - Mimo tragedii ta sprawa dla nikogo nie jest priorytetem - mówią.

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Źródło:
tvn24.pl

Z analizy zdjęć satelitarnych analityka wywiadu MT Andersona wynika, że wszystkie rosyjskie statki i okręty wojenne opuściły swoją bazę w syryjskim porcie Tartus, na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego i płyną na zachód.

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Źródło:
PAP

Serbscy studenci zorganizowali kolejny masowy protest i zablokowali mosty na Dunaju w Nowym Sadzie, gdzie trzy miesiące temu doszło do katastrofy budowlanej. Jeden z mostów został zablokowany na 24 godziny, do niedzielnego popołudnia. W demonstracji wzięły udział dziesiątki tysięcy osób.

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Źródło:
Reuters, Associated Press

Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa był gościem podcastu "Szczyt Europy". W rozmowie z dziennikarzami TVN24 i Polskiego Radia mówił między innymi o kwestiach związanych z obronnością Europy, o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi oraz o wojnie w Ukrainie. Podkreślił również kluczowe znaczenie Polski w kontekście ochrony unijnych granic.

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Źródło:
TVN24

Trzy i pół miliona złotych, a nie 40 milionów złotych wróciło do budżetu państwa z tak zwanego programu willa plus. To, co minister Przemysław Czarnek rozdał na siedziby różnych fundacji, trudno teraz odzyskać. Jednym z beneficjentów dotacji jest Fundacja "Dumni z Elbląga", w której siedzibie odbywają się teraz kursy numerologii i sensu egzystencji, a jej prezes przekonuje, że "jego stwórcą jest Allah".

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Źródło:
Fakty TVN

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24

Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie - powiedział analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus. Liczba mieszkańców tego kraju, nie wliczając separatystycznego Naddniestrza, wynosi obecnie 2,401 miliona. To spadek o 13,9 procent w ciągu dekady.

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

Źródło:
PAP

Policjanci z hrabstwa El Dorado w stanie Kalifornia przeprowadzili nietypową akcję ratunkową. Pomogli psu, który spadł 60 metrów w dół wodospadu. Jak podały lokalne media, zwierzę doznało obrażeń.

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Źródło:
sacbee.com, CNN
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Samochód osobowy wypadł z drogi i dachował w powiecie nyskim (woj. opolskie). W środku było dwóch mężczyzn, nie udało się ich uratować. Policja wyjaśnia, jak doszło do wypadku.

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Źródło:
TVN24

Jak działają kamery na rondzie Wojnara we Włochach? Ze statystyk drogowców wynika, że tylko w pierwszych kilkunastu dniach od uruchomienia zarejestrowały niemal 800 wykroczeń. Ich zadaniem jest wyłapywanie kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl