25-latek w Jarosławiu (woj. podkarpackie) wysypał kukurydzę z wagonów. Wpadł w ręce policjantów, bo na miejscu zgubił swój telefon komórkowy. Teraz grozi mu więzienie.
Kilka dni temu dyżurny jarosławskiej policji otrzymał zgłoszenie, że przy bocznicy stacji PKP Jarosław ktoś otworzył drzwi wagonu z kukurydzą.
Przy jednym z wagonów znalazł telefon komórkowy
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, pracownik firmy, zajmującej się zakładaniem plandek na wagony z ziarnem kukurydzy, oświadczył, że w trakcie pracy usłyszał hałas na przodzie składu wagonów. "Udał się w tamtym kierunku, gdzie zobaczył otwarte drzwi w dwóch wagonach. Z otwartych drzwi na tory wysypywała się kukurydza. Mężczyzna podał, że przy jednym z wagonów znalazł telefon komórkowy, który przekazał mundurowym" - przekazała jarosławska policja.
25-latek usłyszał zarzuty, grozi mu więzienie
Straty oszacowano na ponad 10 tysięcy złotych. Mundurowi po numerze zabezpieczonego na miejscu telefonu dotarli do jego właściciela. Okazał się nim 25-letni mieszkaniec Jarosławia.
Mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Jarosław