Po całym zamieszaniu z zamkniętymi przychodniami przepraszają pacjentów i zapewniają, że to wyłącznie w ich interesie. Zarówno minister zdrowia, jak i lekarze przekonują do czegoś, do czego nie da się przekonać pacjentów, gdy z gorączką, bólem i w chorobie odbijają się od zamkniętych drzwi przychodni. Gdy dwóch się bije, trzeci nie zawsze korzysta, co czarno na białym pokazuje przykład Nowej Soli. 40-tysięcznego miasta, w którym przez pierwsze dni roku nie działała żadna przychodnia. Zdenerwowani i zdezorientowani pacjenci mieli poczucie, że stali się zakładnikami tych, którzy walczyli rzekomo o ich dobro.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24