W obliczu ostatnich "pociągowych" wydarzeń cytat z tej piosenki nabiera nowego znaczenia. Przedstawiamy wiersz nadesłany przez pana Mariusza pt. Lokomotywa.
Stoi na stacji skład Pendolino. Drogi i cudny, jak we wsi kino. Albo kasyno.
Stoi i wyje, dyszy i płacze, Kiedyż was, tory, wreszcie zobaczę?
Ech, jak kiepściutko... Ach, jak puściutko... Och, jak cieniutko... Uff, jak głupiutko...
Już ledwo stoi, już ledwo zipie, A jeszcze Nowak pieniędzmi sypie. Media do niego podoczepiali
I dziennikarzy, żeby klaskali: Cmok, jakie piękne... Cmok, jakie cudne... Ech, jakie to dziennikarstwo trudne.
W pierwszym wagonie siedzi elita, Nikt tu o koszty więc nie zapyta. W drugim platforma, o jaka śmieszna Jaka tragiczna, lecz jak pocieszna.
W trzecim pan premier z panem Nowakiem. W czwartym lokalni - burak z burakiem. A w piątym, baczność, minister Vincent Dał za to miejsce dolarów pińcet.
W szóstym lemingi ślepo wpatrzone W obrazek wyspy szczawiozielonej. W siódmym już czeka red. Sobieniowski, By PiS-em przesłonić ponure wnioski,
Że skład ten i pociąg, wielki, błyszczący To bzdet jedynie nic nie znaczący. Bo nie ma torów, jest tylko pic. I wciąż pytanie dudni: jak żyć?
A władza rzece: chłopcze, dziewczyno, Żyjcie tak właśnie, jak Pendolino! Na bocznej stacji, bez żadnych szans, Bo przecież ważny jest tylko lans.
Niech was nie zwiodą ci z opozycji, Że co innego w życiu się liczy. Niech będzie zawsze, jak do tej pory: Jest w Polsce władza, i są pisiory!
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24