- W nauce nie trzeba być wybitnym, żeby coś osiągnąć – przekonuje Wit Szostak, autor powieści "Sto dni bez słońca", który był gościem najbliższego wydania "Xięgarni". - To nie jest, że chciałem wbić szpilę w środowisku - wyjaśniał odnosząc się do uwagi o ilości złośliwości ukrytej między wierszami jego książki. Przyznał jednak, że "być może są o wiele głębsze pokłady satyry, niż zamierzał".
"Sto dni bez słońca", powieść Wita Szostaka, to zjadliwa akademicka satyra, w której dostaje się zarówno pracownikom naukowym, systemowi kształcenia, jak i polskiej fantastyce (oraz zwyczajom seksualnym dzikich). Ale to także pasjonująca historia o współczesnym Don Kichocie, który nie potrafi zrezygnować ze złudzeń.
"Nie trzeba być wybitnym"
Jej autor, Wit Szostak, był bohaterem najnowszego odcinka "Xięgarni". - W nauce nie trzeba być wybitnym, żeby coś osiągnąć - stwierdził Szostak. - Mam wrażenie, że całe środowisko naukowe i nauka są skonstruowane, i to dobrze, raczej dla ludzi przeciętnych - dodał.
Prowadzący program zwrócili jednak uwagę na ilość ukrytej między wierszami powieści złośliwości. - To nie jest, że chciałem wbić szpilę w środowisku - sprostował autor. Po chwili przyznał, że "być może są o wiele głębsze pokłady satyry, niż zamierzał".
O czasach, które minęły
Rozmowa "zbłądziła" również na temat nierówności w traktowaniu wydziałów nauk humanistycznych i ścisłych.
- Czasy, kiedy humanistyka nadawała ton kulturze czy filozofii, chyba minęły - stwierdził Szostak. - Dominuje paradygmat techniczny, bo to jest pragmatyczne, przekłada się na przemysł i tak dalej - wyjaśniał. Stwierdził również, że "śmierć humanistyki byłaby zarejestrowana długo, długo po jej śmierci".
Program "Xięgarnia" powstaje dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu "Promocja czytelnictwa".
"Xięgarnia"- w każdą sobotę o godz. 18:00 oraz w niedzielę o godz. 02.30
Autor: kde,mb//plw/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24