"On nigdy nie pęka" - mówią o nim koledzy. Trzy lata temu Marcin Wasilewski stał nad przepaścią, po tym, jak rywal złamał mu nogę w dwóch miejscach. Wrócił do gry i dyryguje polską obroną. Reprezentacji bez niego nikt sobie nie wyobraża.
Autor: adso//kdj / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Roger Goreczniak/CC-BY-SA