Poniedziałek, 29 sierpnia Eugeniusz Kaczyński - właściciel sklepu z Zambrowa od lat walczy z kradzieżami. Najpierw tych, którzy nie zapłacili za towar, zamykał w klatce, w której czekali oni na przyjazd policji. Teraz ma jednak nową metodę - wykorzystuje nagrania ze sklepowych kamer i zamieszcza je na telebimie w centrum miasta. I tak ostatnio mieszkańcy Zambrowa mogli zobaczyć, jak jakiś mężczyzna kradnie ze sklepu pana Kaczyńskiego zgrzewkę piwa.
Właściciel sklepu przyznaje, że zamykanie złodziei w klatce było skuteczne, ale dziesięć lat temu. - Dziś jest mało aktualny, większość się do niego przyzwyczaiła do tego widoku, więc teraz trzeba coś innego robić, bo ci młodzi złodzieje na to nie reagują - mówi Kaczyński.
"Na granicy prawa"
A zatem nowe czasy – nowe metody. Tym razem właściciel supermarketu z Zambrowa postanowił ujawnić szerokiej publiczności nagranie z monitoringu ze sklepu. Na telebimie w centrum miasta obok reklam wyświetla film, na którym widać jak mężczyzna kradnie zgrzewkę piwa.
Kaczyński mówi, że w jego sklepie są 23 kamery. 3 z nich zarejestrowały kradzież. Jednak zanim obsługa zorientowała się, mężczyzna wyniósł ze sklepu piwo. Złodziej zdążył uciec. Jednak już kilka dni później skrót nagranej akcji mogło go oglądać całe miasto.
- Właściciel tego telebimu balansuje na granicy prawa - przyznaje prawnik Karol Pilecki. I tłumaczy: "To ma mieć charakter prewencyjny - nie kradnij bo upublicznimy twój wizerunek".
"Nie powinniśmy dokonywać samosądów"
Ale problemy może mieć także właściciel sklepu. Jak przyznaje prawnik, osoba, która wynosi piwo ze sklepu, może pozwać właściciela telebimu i oskarżyć go o naruszenie swoich dóbr osobistych. Kaczyński mówi jednak, że nie boi się tego. - Jestem na to przygotowany. Jak taki złodziej nie boi się kraść, to nie boi się też stanąć przed sądem, a to też jakaś metoda wychowawcza - dodaje.
I przekonuje, że ma to być nauczką dla tych, którzy kradną: - Oni dziś kradną drobiazgi, jutro staną się przestępcami, to narybek na przestępców - podkreśla Kaczyński.
Ale to nie pan Eugeniusz jest od wymierzania kary – sprawa trafiła do sądu.
Prawnik Karol Pilecki przyznaje, że trudno jest wydawać wyrok w takiej sprawie i stwierdzić czy pan Eugeniusz powinien postępować w ten sposób. Przyznaje jednak, że "bez wątpienia my, jako obywatele nie powinniśmy dokonywać samosądów".