Poniedziałek, 20 września - Ta opowieść o "zielonej wyspie", to jest dokładnie taka sama bajka, jaką oczarował nas Gierek w latach 70. – oceniał w "Rozmowie Rymanowskiego" Władysław Frasyniuk odnosząc się do wypowiedzi ekonomisty Krzysztofa Rybińskiego, który porównuje Donalda Tuska właśnie do I sekretarza KC PZPR. Ze stwierdzeniem, że Tusk, to nowy Gierek zupełnie nie zgadzał się Andrzej Halicki z PO - na dowód przypomniał, że rząd PO obniża deficyt budżetowy.
- Szanuję pana Rybińskiego, ale jak słyszę coś takiego, to wychodzę z siebie – mówił Andrzej Halicki. Krzysztof Rybiński w ostatnich wypowiedziach porównuje Donalda Tuska do Edwarda Gierka, jeśli chodzi o tempo i skalę zadłużania państwa. Zdaniem Halickiego ekonomista "przesadza". – Po pierwsze (…) nasze długi, nasze zobowiązania, są wynikiem tamtej dekady Edwarda Gierka. Więc, jeżeli spłacamy, to spłacamy cały czas tamte czasy – przypominał. W jego ocenie obecny rząd w budżecie na 2010 r. i w planowanym budżecie na 2011 rok obniża deficyt.
- Czy w sprawie demografii też przesadza – pytał Marek Jurek z Prawicy Rzeczypospolitej. Jego zdaniem rząd szykuje się do uderzenia w prawa rodziny. Przypominał przy tym, że minister finansów Jacek Rostowski wraz z Donaldem Tuskiem zapowiadają rewizję ulgi podatkowej dla rodzin wychowujących dzieci i możliwe zmniejszenie zasiłku porodowego. – Uderzacie teraz w rodziny – ostrzegał Jurek.
Bajka o "zielonej wyspie"
Politykę finansową rządu krytykował także Władysław Frasyniuk. - Donald Tusk, jak Gierek, ma sukces – tę opowieść o "zielonej wyspie", że jesteśmy krajem bogatym, że za chwilę będziemy pomagać innym krajom w wychodzeniu z kryzysu. To jest dokładnie taka sama bajka, jaką oczarował nas Gierek w latach 70. Dlatego apeluję: słuchajmy głosów wybitnych ekonomistów – mówił.
Zdaniem Frasyniuka obecny rząd tylko pozoruje obniżkę deficytu. Jako przykład prawdziwych działań podał nowy rząd brytyjski, który w ciągu pierwszego półrocza rządzenia przyjął 21 ustaw obniżających wydatki państwa. – Ten rząd nie boi się reakcji społeczeństwa, bo wie, że to jest w dobrze pojętym interesie społecznym.
- Skoro jesteśmy zieloną wyspą, to dlaczego płacimy wyższe podatki – pytał retorycznie na koniec Frasyniuk.