Selekcjoner Rosji Stanisław Czerczesow już podczas pobytu w Legii Warszawa pokazał, że ma poczucie humoru. Nie inaczej było po wygranej 5:0 z Arabią Saudyjską na inaugurację mistrzostw świata. W pewnym momencie opuścił konferencję prasową, bo, jak twierdził, zadzwonił Władimir Putin z gratulacjami. Potem jednak wrócił.
Już na przedmeczowej konferencji znany z poczucia humoru Czerczesow wzbudzał salwy śmiechu wśród dziennikarzy. - Nazywasz się James Bond? - spytał w pewnym momencie brytyjskiego dziennikarza, który właśnie się przedstawił (ma nazwisko podobne do słynnego filmowego agenta) i chciał zadać pytanie.
Po znakomitym początku turnieju w wykonaniu gospodarzy - nie mogło być inaczej. Rosjanie nie dali szans Saudyjczykom, wygrywając 5:0. Na konferencji Czerczesow pojawił się w towarzystwie strzelca dwóch goli Denisa Czeryszewa.
Gratulacje od Putina
Pierwszy na pytania zgromadzonych w sali odpowiadał piłkarz. W tym czasie selekcjonerowi Sbornej zadzwonił telefon. Kto myślał, że były opiekun Legii wyłączy telefon lub wyciszy dźwięk, musiał się zdziwić. Kto go nie zna, zdziwił się mniej. Czerczesow bowiem jak gdyby nic, odebrał, wstał i wyszedł z sali. Po kilku chwilach jednak wrócił i przekazał: - To głowa państwa dzwoniła z gratulacjami. Prezydent poprosił mnie, bym pogratulował też zawodnikom - zdradził dziennikarzom.
Był w świetnym nastroju. Od kiedy mundiale rozpoczynają się w obecnej formule, żaden z gospodarzy na inaugurację nie strzelił bowiem aż pięciu goli. Zaskoczony był nawet sam selekcjoner.
- Wczoraj byłem zrelaksowany i dzisiaj też jestem, bo znam swoich zawodników. Praca z nimi to przyjemność. Możemy być wdzięczni naszej drużynie, że spełniła cele i grała spokojnie mimo presji związanej z tym, że był to mecz otwarcia. Nie spodziewaliśmy się takiego wyniku, ale oczekiwaliśmy takiego stylu gry. Zwycięstwo w pierwszym meczu jest bardzo ważne, ale o niczym nie przesądza, turniej się jeszcze nie skończył. Spotkanie z Egiptem będzie już inne - podkreślił.
Pierwszy pechowiec
Świetny humor mąci nieco selekcjonerowi kontuzja Alana Dżagojewa. - Takie kontuzje zwykle bywają poważne. Jutro przejdzie badania i będziemy wiedzieć więcej - powiedział. Jeszcze wieczorem prezydent rosyjskiej Premier Ligi Siergiej Prjadkin poinformował, że pomocnik CSKA Moskwa nie będzie zdolny do gry przez najbliższe dwa tygodnie.
Grupa A: Rosja - Arabia Saudyjska 5:0 (2:0) Jurij Gazinski (12), Denis Czeryszew (43), Artiom Dziuba (71), Denis Czeryszew (90+1), Aleksandr Gołowin (90+4). Rosja: Igor Akinfiejew - Mario Fernandes, Ilja Kutiepow, Siergiej Ignaszewicz, Jurij Żyrkow - Aleksandr Samiedow (64. Daler Kuzjajew), Jurij Gazinski, Alan Dzagojew (24. Denis Czeryszew), Roman Zobnin, Aleksandr Gołowin - Fiodor Smołow (70. Artiom Dziuba). Arabia Saudyjska: Abdullah Al-Muaiouf - Muhammed Al-Burayk, Osama Hawsawi, Omar Othamn Hasawi, Yasser Al-Shahrani - Salem Al-Dawsari, Abdullah Otayf (64. Fahad Al-Muwallad), Salman Al-Faraj, Taiseer Al-Jassim, Yahia Al-Shehri (72. Hattan Bahebri) - Mohammed Al-Sahlawi (84. Muhannad Assiri).
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl