- Mówi się, że zajechałem podczas przygotowań drużynę, a tak naprawdę jedynym piłkarzem, któremu mocne treningi zimą mogły zaszkodzić to Donald – mówi "Przeglądowi Sportowemu" Franciszek Smuda. – On dostał pierwszy raz taką petardę. To mogło zaważyć na tym, że nie nie jest w takiej formie jak jesienią, gdy przyszedł i zaczłą grać marszu - dodaje trener Wisły.
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: Przegląd Sportowy