Kapitan reprezentacji Hiszpanii Sergio Ramos zaapelował na konferencji prasowej w Soczi o więcej uśmiechu. W ten sposób odniósł się do ogólnego nastroju po zwolnieniu w środę selekcjonera Julena Lopeteguiego.
We wtorek na oficjalnej stronie internetowej Realu Madryt poinformowano, że Lopetegui związał się z Królewskimi na trzy sezony, mimo że trzy tygodnie wcześniej przedłużył umowę z Hiszpańską Federacją Piłkarską (RFEF) do 2020 roku.
Moment i forma podania do publicznej wiadomości tego faktu nie spodobała się szefowi związku Luisowi Rubialesowi. Lopetegui stracił pracę w przeddzień meczu otwarcia mistrzostw świata w Rosji i dwa dni przed pierwszym meczem drużyny narodowej w tym turnieju - z Portugalią w Soczi.
"Nie ma rozłamu w drużynie"
Rolę trenera przejął na czas trwania mundialu dotychczasowy dyrektor techniczny reprezentacji Fernando Hierro. - To nie jest przyjemny moment dla nikogo z nas. Julen był z nami przez całe kwalifikacje. Teraz im bardziej skupimy się na mundialu, tym lepiej. Trudno mi wyobrazić sobie kogoś lepszego niż Fernando do zapełnienia tej luki. Był świetnym piłkarzem, którego wszyscy podziwialiśmy. Zna nas bardzo dobrze i pasuje idealnie - ocenił Ramos.
Doświadczony obrońca Realu Madryt przyznał też, że nie wszyscy piłkarze uważali, że zwolnienie Lopeteguiego to słuszna decyzja. - Każdy z nas jest inny i ma na to swoje spojrzenie. Ale nie ma żadnego rozłamu w drużynie, bo zgadzamy się w jednym: że trzeba dać z siebie wszystko w turnieju. To nie my podejmujemy takie administracyjne decyzje. Nie wiem, czy prezes Rubiales popełnił błąd. Łatwiej będzie wydawać opinie, jak upłynie trochę czasu. Na razie wolimy o tym nie rozmawiać. Jeśli żaden piłkarz nie wyjawi swojego osobistego zdania na ten temat - tym lepiej - podkreślił triumfator trzech ostatnich edycji Ligi Mistrzów z Królewskimi.
Będą silniejsi?
Ramos zapewnił, że po chwili smutku i zwątpienia wszyscy hiszpańscy piłkarze są już skoncentrowani i gotowi do gry w stu procentach. - Wszystko odkładamy na bok, a dzięki problemom się rozwijamy. Jesteśmy bardziej zjednoczeni i bardziej doceniamy rangę mundialu. Ja sam po raz pierwszy w mistrzostwach wystąpię z opaską kapitańską - nic nie może się z tym równać. Trzeba wykorzystać to podejście już dziś, bo może być za późno i będzie trzeba wracać do domu - stwierdził.
Większość pytań na konferencji prasowej dotyczyła właśnie sytuacji z byłym selekcjonerem, dlatego Ramos rzucił na koniec do dziennikarzy: - Chciałbym pożegnać się z wami uśmiechem, bo wygląda to tak, jakbyśmy byli na pogrzebie. A jutro zaczynamy udział w mundialu.
"Nic nie może się zmienić przez dwa dni"
Hierro podkreślił z kolei, że nie pozwoli, aby Hiszpanie zaczęli choćby odrobinę wątpić w swoje umiejętności. La Roja w eliminacjach odniosła dziewięć zwycięstw i tylko raz zremisowała - z Włochami 1:1 - i bez problemu awansowała z pierwszego miejsca w grupie. - Zobaczycie starą, dobrą Hiszpanię. Nic nie może się zmienić przez dwa dni. Mamy zespół i jasne jest dla nas, czego chcemy - zapewnił.
Spotkanie w Soczi rozpocznie się w piątek o godzinie 20 czasu polskiego.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP