Piątek, 24 grudniaŚwięty Mikołaj to biskup Miry, starożytnego miasta, leżącego na terenie dzisiejszej Turcji. Przeniesienie Świętego do mroźnej Laponii to pomysł pewnego fińskiego dziennikarza. Okazał się on strzałem w dziesiątkę, a Finlandię jako oficjalne miejsce zamieszkania potwierdził nawet minister spraw zagranicznych tego państwa.
Mikołajowy biznes
Każdego roku wioskę Świętego Mikołaja odwiedza ponad pół miliona osób. Największą atrakcją jest oczywiście spotkanie z samym Mikołajem. Każdy ma szansę mieć chwilę ze Świętym. Na dodatek taka audiencja nic nie kosztuje. Płaci się już niestety za jej uwiecznienie. I to słono: elfy, które mają monopol na wykonywanie fotografii liczą sobie 30 euro za komplet pięciu sztuk formatu pocztówki. Dziennie turyści zostawiają tam do 5 tys. euro za same zdjęcia.
Święty Mikołaj ma też własne laboratorium, w którym znajduje się maszyna czasu. Zatrzymuje ona czas w wigilijną noc, i dzięki temu Mikołaj jest w stanie odwiedzić wszystkie dzieci. Znajduje się tu też radar. Elfy obserwują na nim, czy sanie nie zderzą się z samolotem. Dodatkowo, wioska oferuje cały szereg atrakcji: od kawiarni i restauracje po kuligi z psami i reniferami, a także wyprawy skuterami śnieżnymi. W wiosce jest Główne Biuro Świętego Mikołaja, Poczta Główna Świętego Mikołaja, restauracja Świętego Mikołaja, Oficjalny Port Lotniczy Świętego Mikołaja. W Rovaniemi mieści się najbardziej na północ wysunięta restauracja McDonald's.
Gdzie mieszka Święty Mikołaj?
Wioska Świętego Mikołaja powstała 25 lat temu 8 kilometrów na północ od Rovaniemi. Znajduje się tu tzw. Napapiiri (koło podbiegunowe) linia symbolicznie określająca koło podbiegunowe. Symbolicznie, bo koło podbiegunowe (66,33 stopnia) znajduje się tak naprawdę dwa kilometry bardziej na północ. Lokalizacja wioski wynika z pomyłki w pomiarach geodezyjnych. Zakres koła podbiegunowego wyznacza granicę zasięgu zjawiska białych nocy.
Dlaczego Finlandia?
Właściwie dlatego, że Finowie jako pierwsi "zaklepali" sobie Świętego Mikołaja. W latach 20. XX wieku fiński dziennikarz radiowy, Markus Rautio, spopularyzował legendę, wiążącą św. Mikołaja ze wzgórzem Korvatunturi "Wzgórze-Ucho", które miało wysłuchiwać dziecięce marzenia. Ponieważ jednak po 1940 obszar znalazł się na granicy fińsko-radzickiej, wioskę przeniesiono do Rovaniemi. To właśnie do urzędu pocztowego w tym mieście trafiają listy wysyłane co roku przez dzieci i zaadresowane: Biegun Północy, Niebo, Święty Mikołaj. Co roku przychodzi ich ok.750 tys., a polskie dzieci - 200 tys., co razem z brytyjskimi i włoskimi stawia je w czołówce nadawców, jeśli chodzi o liczbę wysyłanych listów. Przy pomocy elfów Św. Mikołaj odpowiada na co dziesiąty z nich.