Na wolności miał być do momentu uprawomocnienia się wyroku, ale za kraty trafił jeszcze przed jego odczytaniem. Kamil N. został skazany na dwa lata więzienia za udział w śmierci 31-letniego rowerzysty. Ale wyroku nie mógł wysłuchać, bo, gdy go odczytywano, przebywał w areszcie za potrącenie po pijaku pieszego na pasach oraz ucieczkę z miejsca wypadku.