Dla podopiecznych Artura Skowronka to kolejny mecz "o wszystko". Porażka lub remis oznacza właściwie degradację łodzian. Tylko zwycięstwo pozwoli zachować czterokrotnym mistrzom i siedmiokrotnym wicemistrzom Polski teoretyczne szanse pozostania w ekstraklasie.
Nadzieją gospodarzy jest Eduards Visnakovs. Łotysz w trzech ostatnich spotkaniach Widzewa zdobył dwa gole, jednak gdyby wykorzystał przynajmniej połowę tego co zmarnował, jego dorobek mógł być dwukrotnie lepszy.
- To kwestia psychiki. W newralgicznych momentach Eduards ma problem z podejmowaniem właściwych decyzji, ale cieszy się naszym zaufaniem - mówił szkoleniowiec łodzian.
W tym roku jeszcze nie przegrali
W zdecydowanie lepszych nastrojach są piłkarze Jagiellonii. Do pewnego utrzymania drużynie Michała Probierza brakuje tylko dwóch punktów. Białostoczanie nie będą mieli jednak łatwo. Mimo że Widzew jest wciąż ostatni w tabeli, to w 2014 roku żadna z drużyn nie potrafiła wywieźć stamtąd kompletu punktów.
W rundzie zasadniczej w Łodzi padł remis 1:1, a w Białymstoku wygrała "Jaga" 1:0. Jak będzie teraz?
Mecz Widzew - Jagiellonia w piątek o godzinie 18.
Źródło: ekstraklasa.tv