- Atmosfera jest dobra. Jest zespół, który trzyma się razem. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku i jakiejś ogromnej różnicy między poprzednimi zgrupowaniami nie widzę - stwierdził Grzgorz Krychowiak przed piątkowym meczem eliminacji do mistrzostw świata z Czarnogórą.
- Porażka z Estonią na pewno nie podbudowała atmosfery wokół kadry, ale myślę, że jesteśmy w stanie osiągnąć dobre wyniki na wyjeździe z Czarnogórą i Mołdawią u siebie - dodał pomocnik francuskiego Stade Reims.
Przed pierwszymi meczami o punkty w walce o brazylijski mundial, selekcjonerowi Waldemarowi Fornalikowi nie brakuje powodów do zmartwień. Kontuzje wyeliminowały z gry Wojciecha Szczęsnego oraz Macieja Rybusa. W miejsce bramkarza Arsenalu powołany został Tomasz Kuszczak, a Rybusa zastąpi debiutant Paweł Wszołek. Skrzydłowy Polonii Warszawa to nie jedyne zaskoczenie w drużynie Fornalika. Za takie należy też uznać powołanie dla niemal 34-letniego Marka Saganowskiego z Legii Warszawa.
Jak w ataku?
- Jeżeli będziemy grali dwoma napastnikami, to rolę, którą tworzę w Legii Warszawa, będzie podobna jak w reprezentacji. Jest rywalizacja, trener dokona wyboru, aczkolwiek jako zawodnik, jako sportowiec liczę na to, że, jeśli będzie taka sytuacja, trener wybierze mnie - powiedział "Sagan".
Na grę z dwoma napastnikami trener zdecydował się podczas sierpniowego sparingu z Estonią. Polacy przegrali wtedy 0:1, a selekcjoner już w przerwie zdecydował się wrócić do taktyki z jedym piłkarzem na szpicy. W takiej konfiguracji niepodważalne miejsce w ataku polskiej reprezentacji ma Robert Lewandowski.
Spotkanie z Czarnogórą odbędzie się w piątek o godzinie 20.30. Z Mołdawią Polacy zagrają we wtorek 11 sierpnia o godz. 20.45 we Wrocławiu.
Autor: BOR/mtom / Źródło: tvn24.pl