Takiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał. W obronie dotkliwie ukaranego Luisa Suareza stanął piłkarz, na którym Urugwajczyk wypróbował siłę uścisku swojej szczęki. "Kara jest zbyt surowa" - napisał na swojej stronie internetowej reprezentant Włoch i zawodnik Juventusu Turyn.
Zaskakujące oświadczenie Chiellini opublikował na swojej stronie internetowej. "Zawsze szanowałem decyzje podjęte przez właściwe organy dyscyplinarne, ale jednocześnie uważam, że zaproponowana kara jest zbyt surowa". Dla Suareza mundial już się skończył. Za jego wybryk FIFA ukarała go dyskwalifikacją na 9 meczów w drużynie narodowej, w dodatku sankcję rozszerzyła o występy w klubie - napastnik Liverpoolu ma z głowy pierwsze cztery miesiące nowego sezonu Premier League.
Jakby tego było mało, w trakcie spotkań swoich drużyn Urugwajczyk ma zakaz przebywania z reprezentacyjnymi i klubowymi kolegami.
Wyalienowany
Chiellini liczy, że FIFA się ugnie i zrezygnuje z egzekwowania tej ostatniej formy kary. "Mam szczerą nadzieję, że chociaż będzie mógł być blisko kolegów podczas meczów, gdyż ta dyskwalifikacja jest formą alienacji" - liczy Włoch. Surowo ukarany Suarez wylądował już w Urugwaju. - On jest totalnie zdruzgotany. Nie przypuszczał, że kara może być aż tak surowa - przyznał Alejandro Balbi, członek urugwajskiej federacji piłkarskiej i prawnik zawodnika.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl