Kontuzjowany Błażej Augustyn przeszedł w Rzymie operację, na którą... doleciał z pewnymi kłopotami. Samolot stopera Górnika Zabrze dwa razy nie wystartował i to z dość nietypowych powodów.
"Akcja niczym z filmu Kevin sam w Nowym Jorku. Już mamy startować, samolot jedzie na pas, nagle podnosi się jeden z pasażerów i stwierdza, że on nie leci do Rzymu tylko do Dortmundu" - napisał na Twitterze Augustyn.
To jeszcze nie był koniec, bo i drugie podejście do startu okazało się nieudane. "To jest jakieś kino... Teraz się jeszcze obudzili, że trzeba zatankować samolot. To jak to jest, startowaliśmy bez benzyny?!" - denerwował się chwilę później.
Ostatecznie chyba udało mu się szczęśliwie dolecieć do celu i w czwartek przeszedł operację zespolenia kości piętowej w lewej nodze. Za kilka dni ma wrócić do kraju, gdzie przejdzie rehabilitację. Ostatni raz na boisku pojawił się 22 lutego w meczu z Zagłębiem, w którym odniósł kontuzję.
Akcja niczym z filmu ”Kevin sam w NY” juz mamy startowac samolot jedzie na wyznaczony pas,nagle podnosi sie jeden z pasazerow i ...
— BlazejAugustyn&Monia (@BlazejAugustyn) marzec 24, 2014
Autor: ekstraklasa.tv