Franciszek Smuda wezwał na "dywanik" Ludovica Obraniaka, który po tym jak został zmieniony w meczu z Rosją, kopnął bidon. Urodzony we Francji piłkarz teraz przeprasza. Jest pewniakiem do gry w meczu o wszystko z Czechami.
- Nie miałem dobrej reakcji. Przepraszam wszystkich - powiedział pomocnik Bordeaux. Swoją formę określił jako "dobrą". - To jest dla nas finał. Możemu wygrać z Czechami, jeśli zagramy tak jak z Rosją - dodał po środowym treningu kadry na stadionie Polonii.
Smuda zmienił Obraniaka w meczu z Rosją na Pawła Brożka. Dokładnie w momencie, gdy Ludo chciał wykonać podyktowany chwilę wcześniej rzut wolny. "Franz" tłumaczył potem, że dokonał takiej zmiany, bo bał się, że jego piłkarze nadzieją się na zabójczą kontrę.
Suszarka Smudy
Potem zapewnił, że wytłumaczył sobie całą sytuację z podopiecznym. Jak podał w czwartek "Przegląd Sportowy" nie obyło się bez moralizującej rozmowy w stylu "suszarki" Sir Alexa Fergusona.
W sobotę o 20.45 Polska kończy grę w fazie grupowej Euro 2012. Jeśli wygra Czechami we Wrocławiu, znajdzie się w najlepszej ósemce Starego Kontynentu.
Autor: kcz/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: EPA