Nurowski: nie jestem przyspawany

Piotr Nurowski prezes PKOL nie chce odpowiadać za błędy trenerów
Piotr Nurowski prezes PKOL nie chce odpowiadać za błędy trenerów
Źródło: EPA

Prezes PKOL Piotr Nurowski przed igrzyskami zapowiedział, że jeśli Polacy nie zdobędą co najmniej dziesięciu medali, poda się do dymisji. Teraz już ostrożniej dobiera słowa. - Nie jestem przyspawany do stołka, ale to nie ja odpowiadam za wyniki sportowców - mówi Nurowski w TVN24.

Na półmetku igrzysk Polacy zdobyli zaledwie dwa medale i trudno się spodziewać, by udało się im zdobyć dziesięć zakładane przez Nurowskiego.

"Jestem wolontariuszem"

Prezes PKOl utraty pracy się jednak nie boi, bo na straty finansowe go to nie narazi. - Nie jestem przyspawany do tej funkcji, pełnię ją społecznie, jestem wolontariuszem - mówi Nurowski. Jak sam twierdzi za swoją pracę nie bierze, żadnych pieniędzy, a nawet sam do tego dokłada.

"To nie moja wina"

Nurowski twierdzi jednak, że deklaracja o 10 medalach, która jak mówi "wyrwała mu się", miała na celu jedynie zmotywować sportowców i zdjąć presję z działaczy, trenerów i zawodników. - To nie ja daję pieniądze na sport, nie ja decyduję o szkoleniu, zgrupowaniach - tłumaczy Nurowski, który nie chce brać odpowiedzialności za żenującą ogólną postawę polskich sportowców w Pekinie.

Źródło: tvn24

Czytaj także: