To nic, że przegrywał. Gdy rywal, bohater wieczoru, z powodu kontuzji przeżywał dramat, Ronaldo do niego podszedł i pomógł opuścić boisko. Portugalczyk otrzymał zasłużone oklaski. Później musiał przełknąć gorycz porażki.
Do końca meczu pozostawało dwadzieścia minut. Urugwaj prowadził 2:1 po dwóch golach Cavaniego. Portugalczykom w oczy zaglądało widmo porażki i wyrzucenia z turnieju już w 1/8 finału. Snajper PSG kulał, nie był w stanie opuścić boiska o własnych siłach, wskazywał na bolącą łydkę.
Wtedy podszedł do niego Ronaldo, wziął pod ramię i odprowadził za linię końcową. Eleganckie zachowanie, za które publiczność nagrodziła go brawami. Zachowanie, za które kocha się sport.
Best Moment of the Match, wirklich starke Geste:#Ronaldo helps #Cavani#PORURU #WM2018 pic.twitter.com/MqWAlR8d9m
— Matthias Borowski (@Matth_Borowski) 30 czerwca 2018
Bezużyteczny
Nie brakuje opinii, że nie było w tym nic z fair play, po prostu Ronaldo pomógł kontuzjowanemu jak najszybciej opuścić boisko, w końcu Portugalii zależało na czasie. Przegrywała i potrzebowała gola. Wynik się nie zmienił. To nie był udany wieczór dla CR7, długo był niewidoczny, a gdy już miał dogodną sytuację, jak pod koniec meczu, to strzelił daleko, daleko obok słupka. Nic dodać, nic ująć. Urusi w ćwierćfinale zagrają z Francją.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl