Prawdopodobnie spóźnione cesarskie cięcie w Skierniewicach, a wcześniej w Opolu odmowa przeprowadzenia takiej operacji. Oba przypadki bada prokuratura, a my sprawdziliśmy, że te przypadki nie są typowe dla polskich szpitali. Wręcz przeciwnie - Polska jest w europejskiej czołówce pod względem liczby cesarek. I to nie dlatego, że tak często są u nas medyczne wskazania do takich porodów. Po prostu Polki uważają, że tak jest szybciej i łatwiej. Niektórzy mówią wręcz o modzie.