Czwartek, 17 listopada Matka trzy letniej Weroniki, której ciało wyłowiono we wtorek z morza przy sopockim molo w przeszłości wielokrotnie porzucała już córkę i leczyła się psychiatrycznie - ustalili reporterzy "Prosto z Polski".
Dzisiaj prokuratura wystąpiła o areszt dla matki Weronika. Kobieta trafi na badania psychiatryczne, które pomogą ustalić czy w trakcie dokonywania zabójstwa była poczytalna. Wiadomo, że Ewa K. wcześniej leczyła się psychiatrycznie. Znajomi rodziny twierdzą, że matce Weroniki wielokrotnie zdarzało się zostawić córkę na ulicy samą, bez opieki.
- Znajomi Ewy K. mówią, że już wcześniej zaniedbywała dziecko. Nie było to tak drastyczne, ale porzucała córkę, wielokrotnie narażała ją na niebezpieczeństwo - mówi Anna Werońska, dziennikarka "Polska - Dziennik Bałtycki".
Nie było infomracji
Czy sytuacja małej Weroniki była znana policji? Gdańscy funkcjonariusze nie chcą komentować sprawy zasłaniając się tajemnicą śledztwa. Policjanci poinformowali też, że wszystkie akta dotyczące Weroniki i jej rodziny przekazali prokuraturze.
Na pewno o położeniu dziewczynki nie wiedzieli pracownicy pomocy społecznej. Wicedyrektor MOPS w Gdańsku, Anna Sobota podkreśla, że policja w takiej sytuacji powinna informować ośrodek pomocy społecznej. Jednak, żadna taka informacja do jej placówki nie dotarła.
Nikt nic nie widział
Sopockie molo i jego okolice są monitorowane.
Karina Kamińska z sopockiej policji tłumaczy, że za przeglądanie monitoringu odpowiedzialny jest, zazwyczaj, jeden z dwóch oficerów dyżurnych. Obraz z kamer śledzą również funkcjonariusze straży miejskiej. Samego zdarzenia jednak nikt nie dostrzegł.
Prokuratorzy zabezpieczyli nagrania z monitoringu. Jednak jest ich tak dużo, że dotąd nie udało się przejrzeć całego zapisu z kamer.