- Na pewno nie ma takiej możliwości, żebym podał się do dymisji. Wybijcie to sobie z głowy - kategorycznie stwierdził prezes PZPN Grzegorz Lato. Obietnicy z listopada 2011 roku więc nie spełni.
Deklarację, że ustąpi ze stanowiska Grzegorz Lato złożył jesienią na łamach "Przeglądu Sportowego". Miała być - jak obiecał - "męska decyzja" i dymisja, gdyby reprezentacja Polski nie wyszła z grupy na Euro.
Mistrzostwa dla biało-czerwonych skończyły się niepowodzeniem, Lato nie ustąpił, a zamiast tego powoli zaczął wycofywać się ze swojej zapowiedzi. Decyzji jednak nie ogłosił.
- Do 5 lipca dowiecie się, czy będę kandydował na kolejną kadencję - stwierdził tylko.
Lato wybił z głowy
Po środowym posiedzeniu zarządu PZPN w podwarszawskim Sękocinie prezes był już jednak mniej tajemniczy. Nie ustąpi ze stanowiska do jesiennych wyborów.
- Na pewno nie ma takiej możliwości, żebym podał się do dymisji, tak jak chcecie. Wybijcie sobie to z głowy - rzucił do dziennikarzy.
I dodał: - Kadencja trwa do 26 października. Żyjemy w demokratycznym kraju. Mnie wybierali delegaci w demokratyczny sposób i na tym skończmy tę dyskusję.
Autor: twis / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Grzegorz Jakubowski