Aleksander Kwiek znalazł się przypadkowo w idealnej sytuacji, której nie miał prawa nie wykorzystać. A jednak. Pomocnik Zagłębia chciał jeszcze później, by sędzia odgwizdał karnego dla jego zespołu. Piłka rzeczywiście trafiła w rękę Łukasza Burligę, ale chyba jednak obrońca Wisły trzymał ją w naturalny sposób.
Autor: ekstraklasa.tv