Jesteśmy spragnieni poezji, bo jesteśmy zabijani codziennością, a poezja wprowadza nas w inny świat - mówiła w programie "Xięgarnia" Julia Hartwig - poetka, eseistka i tłumaczka. Przyznała, że jej twórczość jest powściągliwa, bo ona sama jest skryta.
Julia Hartwig to autorka "Powrotów", "Gorzkich żali", "Trzecich błysków" czy "To wróci". W programie "Xięgarnia" odpowiadała m.in. na pytanie, po co ludziom poezja. - Najtrudniej jest powiedzieć poecie, po co ludziom poezja. On pisze i tak nie bardzo wiadomo, do kogo pisze - mówiła Hartwig.
I dodawała: - Próbowałam czasem zapytać: "dlaczego państwo przyszli na wieczór poetycki?" Niektórzy mówili: "bo chcemy zobaczyć, jak wygląda poeta" albo też, że "to będzie dobre przeżycie".
W jej opinii, jesteśmy spragnieni poezji, bo jesteśmy zabijani codziennością , a poezja wprowadza nas w inny świat. - To jakby święto - zaznaczyła Hartwig.
"Jestem powściągliwa"
Mówiąc o swojej twórczości, podkreślała, że wiersze powstają w różny sposób.
- Jest taki okres, kiedy nie można pisać wierszy i nic z siebie wydobyć, myśli się, że już nie napisze się wiersza - mówiła poetka. - A potem nadchodzi okres, kiedy wiersze same się wysupłują, rodzą.
Hartwig podkreślała, że wiersze najczęściej powstają w określonych sytuacjach, kiedy coś ją skłania do ich napisania, np. zdarzenie, jakiś człowiek.
Przyznała, że jej twórczość jest powściągliwa, bo ona sama jest skryta i powściągliwa w życiu. - Pisanie to jakiś sposób odzwierciedlenia emocji, ale muszę przyznać, że w moich wierszach można znaleźć bardzo wiele rzeczy, które mówią o mnie - powiedziała Hartwig.
Autorka "Gorzkich żali" mówiła też swej przyjaźni z Czesławem Miłoszem i o tym, w jaki sposób rozkwitają przyjaźnie między poetami. - Zaczęło się od wielkiego zaufania i wielkiego zachwytu dla jego poezji - opowiadała.
Autor: nsz/mac//kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24