Kolumbijczyków nie omijają problemy przed mundialem. Grupowym rywalom Polaków najpierw wypadł podstawowy lewy obrońca, w czwartek trening opuścił lider James Rodriguez. Tamtejsze media jednak uspokajają: - To nic poważnego - twierdzą.
Kolumbijczycy przylecieli do Rosji w środę, tak jak Polacy. W czwartek odbyli trening w okolicach Kazania, gdzie mają swoje centrum pobytowe.
Absencja Jamesa mogła szczególnie niepokoić kibiców Los Cafeteros. Klubowy kolega kapitana reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego to w końcu król strzelców mundialu w Brazylii przed czterema laty.
Mają szybko wrócić
Według mediów, jeden z najlepszych kolumbijskich piłkarzy zmaga się z drobnym urazem mięśniowym. Na treningu zabrakło także Wilmara Barriosa, który jest przeciążony. Obaj trenowali na siłowni. Jednak jak donosi dziennik "Vanguardia", obaj wrócą do zajęć z drużyną już na następnym treningu.
Przypomnijmy, że niemal dokładnie tydzień temu selekcjonerowi Jose Nestorowi Pekermanowi wypadł podstawowy lewy obrońca Frank Fabra, który zerwał więzadła przednie w lewym kolanie i w jego miejsce argentyński trener dowołał Farida Diaza z Olimpii Asuncion.
Kolumbijczycy rozpoczną mundial we wtorek meczem z Japonią, z Biało-Czerwonymi zmierzą się w niedzielę 24 czerwca w Kazaniu.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl