We wtorek po zimowej przerwie wracają rozgrywki Ligi Mistrzów, a trenerzy już rozpoczęli swoją grę psychologiczną. W najciekawiej zapowiadającym się meczu wtorkowo-środowych spotkań Real Madryt podejmować będzie Manchester United. - Mourinho wziął sobie za cel Ligę Mistrzów - podgrzewa atmosferę menadżer "Czerwonych Diabłów" Alex Ferguson.
Manchester United znakomicie spisuje się w Premier League, gdzie jest liderem tabeli z przewagą dwunastu punktów nad drugim w tabeli lokalnym rywalem - City. Co innego Real Madryt, który w lidze hiszpańskiej jest trzeci, a do prowadzącej Barcelony traci już szesnaście punktów. To oznacza, że "Królewscy" praktycznie nie mają już szans na obronę mistrzowskiego tytułu. Właśnie dlatego zdaniem Fergusona na zespole Mourinho ciąży większa presja jeśli chodzi o Ligę Mistrzów.
Mourinho w stronę historii
- Ich celem w tym roku jest Liga Mistrzów. Źle zaczęli rozgrywki ligowe i teraz nie są już w stanie dogonić Barcelony. Dlatego nie ma wątpliwości, że Mourinho wziął sobie za cel Ligę Mistrzów - przekonuje Ferguson. I dodaje: Ponadto w przypadku wygranej byłby jedynym szkoleniowcem, który zdobywał ten puchar z trzema różnymi klubami, więc to dla niego niesamowite wyzwanie.
Szkot kurtuazyjnie komplementuje swojego portugalskiego rywala.
- Dla Mourinho Liga Mistrzów zawsze była bardzo istotnym elementem. Teraz ma znakomitą grupę piłkarzy, ciężko pracował na to w Madrycie, więc nie ma co ukrywać, że jego żądzą jest Liga Mistrzów - kończy Alex Ferguson.
W przeszłości, kiedy Mourinho był trenerem Chelsea, wymiana zdań obu szkoleniowców za pośrednictwem mediów elektryzowała całe Wyspy Brytyjskie.
Autor: BOR/tr/k / Źródło: goal.com, tvn24.pl