Dawid Kubacki triumfatorem 68. Turnieju Czterech Skoczni. Polski skoczek postawił kropkę nad i w Bischofshofen, gdzie w poniedziałek był bezkonkurencyjny. Transmisję z zawodów przeprowadził Eurosport 1, relację na żywo eurosport.pl.
Kubacki jest trzecim Polakiem, który wygrywa TCS!
13. miejsce zajął dziś Stoch, 27. był Żyła.
Kubacki wygrywa dziś przed Geigerem i Lindvikiem! W klasyfikacji TCS Norweg jest drugi, Niemiec trzeci!
KUBACKI!!! CO ZA SKOK?! 140,5!!! WYGRYWA DZIŚ I WYGRYWA 68. TURNIEJ CZTERECH SKOCZNI!
TAK, TAK, TAK!!!!
136 m Geigera, a to wystarcza! Będzie dziś co najmniej drugi, ale w całym turnieju Lindvika nie wyprzedzi!
Problemy przy lądowaniu, ale odległość świetna - 137 m. Norweg znów będzie na podium! A Kubacki, żeby pokonać go w całym Turnieju, potrzebuje około 130 m!
Teraz arcyważne skoki Lindvika i Geigera!
Kraft się nie przestraszył i pofrunął 137 m. Oczywiście jest pierwszy. Zostało trzech.
Domen Prevc uzyskał 133 m i jego brat pozostaje niezagrożony na prowadzeniu. Domen jest obecnie piąty.
Sato lądował na 131,5 m i dla niego miejsca w czołowej trójce nie ma.
Mieszane uczucia po lądowaniu ma Tande. 135 m i drugie miejsce. Prevc ciągle prowadzi.
Ito też nie zachwycił. Skoczył 134 m i jest trzeci. Zostało siedmiu.
Eisenbichler (130 m) w czołówce nie namiesza.
Oglądamy drugi skok Kamila.
Kobayashi długo prowadzeniem się nie cieszył. 138 m skoczył też Peter Prevc i to on zmienia Japończyka.
138 m Japończyka i drobne problemy przy lądowaniu! Bardzo dobry skok, na razie prowadzi, ale w klasyfikacji generalnej sukcesu mu nie wróżymy!
Huber 133 m i czwarte miejsce. Teraz Ryoyu Kobayashi!
Dobry skok Stocha - 134 m. Wystarcza to do trzeciego obecnie miejsca.
Słaby skok Schmida (127,5 m). Teraz już kolej Kamila Stocha!
I dokładnie taka sama próba w wykonaniu Aschenwalda. Teraz to on prowadzi.
Świetny skok Forfanga - 135 m i duża przewaga nad wiceliderem.
Co może cieszyć, druga seria rozgrywana jest w równych, bardzo sprawiedliwych warunkach. Wszystkim wieje nieznacznie w plecy.
131 m Leyhe i trzecie miejsce.
Johansson doleciał do 132. metra. Przewaga z pierwszej serii pozwala mu minimalnie przeskoczyć Schlierenzauera i objąć prowadzenie.
Hayboeck lądował metr bliżej i plasuje się tuż za swoim bardziej utytułowanym kolegą.
Bardzo ładny skok Schlierenzauera - 133 m i pierwsze miejsce. Wielki Austriak chyba naprawdę się budzi i wraca do światowej czołówki.
131 m Peiera i chwilowo to on jest najlepszy.
124,5 m Junshiro Kobayashiego, co będzie kosztować go spadek w klasyfikacji. Aż za Paschke.
Kolejny skok i kolejna zmiana na prowadzeniu. Koudelka lądował na 131. metrze.
Tak też się dzieje. Żyła się poprawia, skacze 129 m, i obejmuje prowadzenie.
127,5 m Paschke i to on obejmuje prowadzenie. Oby tylko na moment, bo zaraz Żyła.
Rozpoczął Haare - 124 m.
Druga seria, podobnie jak pierwsza, rozpocznie się z ósmej belki startowej.
Za moment zaczynamy serię finałową. Jako trzeci zaprezentuje się w niej Piotr Żyła, jako ostatni - Dawid Kubacki. Ściskamy kciuki!
Here's the overall standing of the @vier_schanzen before the final round! One more jump to go for these top athletes!#skijumping #FISskijumping #4hills pic.twitter.com/dP2yH0AyYw
— FIS Ski Jumping (@FISskijumping) January 6, 2020
Kubacki pozostaje oczywiście liderem TCS i do szczęścia brakuje mu już tylko jednego udanego skoku! Polak nad drugim Lidvikiem ma obecnie 14,2 pkt przewagi. Dalej jest Geiger, który ma 17,2 pkt straty.
Kraft bardzo ładnie - 138 m - ale do Kubackiego mu dość daleko. Austriak kończy pierwszą serię na czwartym miejscu, a liderem jest Polak!
137 m Ito i siódme miejsce. Do końca pierwszej serii już tylko para z udziałem Stefana Krafta.
Dobry, pewny skok Stocha w świetnym stylu. 134,5 m, co daje mu 11. miejsce.
124 m Klimowa, co na Kamila raczej dużego wrażenia nie zrobiło.
134,5 m Niemca. Hula żegna się z Turniejem Czterech Skoczni. Teraz para z udziałem Kamila Stocha!
Tylko 119 m Huli. Na Schmida to raczej nie wystarczy...
Japończyk nie zachwycił! Kobayashi lądował na 135,5 m i traci do Kubackiego kilkanaście punktów. Wydaje się, że on z walki o zwycięstwo w TCS się wypisał!
Teraz czas na czwartego chętnego do końcowego triumfu w TCS - Ryoyu Kobayashiego!
136,5 m Petera Prevca. Najstarszy z braci ląduje na ósmym miejscu.
135,5 m Forfanga daje mu tylko 10. miejsce. Konkurs stoi na świetnym poziomie.
Dobry skok Lindvika - 139 m! Do Dawida jednak straci. Jest trzeci, 5,1 pkt za Dawidem. W całym turnieju przewaga to już ponad 14 pkt!
Rywal Lindvika - Ringen tylko 117 m.
W międzyczasie oglądamy prawdziwą petardę Dawida!
Tkaczenko przegrywa z Huberem, ale w czołówce bez zmian. W następnej parze obejrzymy Lindvika!
Aschenwald (136 m) ogrywa Leitnera (130 m), a to oznacza, że Kot odpada z rywalizacji...
Kot spadł na piąte miejsce wśród szczęśliwych przegranych. A przed nami jeszcze 11 par.
Ufff, ależ emocje. Czekamy na odpowiedź Lindvika. W międzyczasie ładny skok Eisenbichlera na 137 m.
Dawid obejmuje prowadzenie! 3,9 pkt przewagi nad Geigerem!
143 METRY!
KAPITALNIE!!!
Cene Prevc bardzo ładnie... 132 m. Teraz Dawid!
Schlierenzauer (129 m) eliminuje Boyd-Clowesa, ale my już teraz skupiamy się na parze z udziałem Kubackiego!
Yukiya Sato dołącza do czołówki! 139 m i Manuel Fettner (123,5 m) nie ma czego szukać w tej parze.
Świetny skok! Geiger w genialnym stylu (3x19,5 pkt) uzyskał 140 m i obejmuje prowadzenie! Dawid musi na to odpowiedzieć!
121 m Szwajcara. Niemiec nie ma zbyt trudnego zadania.
Ważna para. Z Ammannem zmierzy się Geiger, który walczy z Kubackim o triumf końcowy.
Hayboeck, który w treningu huknął 139 m, tym razem 131 m. Do pokonania Wasiljewa (113 m) wystarcza to jednak z nawiązką.
Kot pozostaje na czwartym miejscu wśród szczęśliwych przegranych. Szanse na awans wciąż są.
Paschke skoczył 126 m i bez dużego trudu pokonał Deschwandena (118,5 m).
Tande wytrzymał! 137,5 m i to on melduje się jako zwycięzca. Johansson na razie najlepszym z przegranych.
Bardzo ładnie też Johansson, który pofrunął 133 m. Norweg czeka na odpowiedź rodaka Tandego.
Piękny skok Domena Prevca! Słoweniec huknął 140 m! Keichii Sato (125 m) bez szans.
Z rodakiem dość łatwo wygrywa Haare (125 m).
Tylko 120 m Pedersena. Tak krótko nie skakał dziś jeszcze nikt.
127 m Japończyka i to on wygrywa. Co gorsza, Kot ma dopiero trzecią notę wśród przegranych.
126 m Kota. Jak odpowie starszy z braci Kobayashich?
Szwajcar jest obecnie liderem konkursu. Teraz Kot!
Oglądamy na razie bardzo równą rywalizacje. 128 m Peiera i 126 Peiera. Znów wygrywa zawodnik skaczący w parze jako pierwszy.
126 m Koudelki i 127 Hoerla. Awansuje ten pierwszy, ale obaj mają notę lepszą od Żyły.
Spieszymy też w informacją porządkową - pierwsza seria rozpoczęła się z ósmej belki startowej.
Krócej. Słoweniec uzyskał 121 m i Polak jest już pewny awansu do 30!
Żyła już na dole skoczni! Tym razem 125,5 m i czekamy na odpowiedź Zajca!
Za moment zaczynamy. Konkurs rozpocznie Piotr Żyła.
Przypominamy, że jeszcze jedna rzecz przemawia dziś za Dawidem. To on jest rekordzistą skoczni w Bischofshofen. W ubiegłym roku uzyskał tu 145 i ściskamy kciuki, by tym razem było podobnie!
Do początku pierwszej serii konkursowej niespełna 45 minut. Zaglądamy więc za kulisy zawodów w Bischofshofen.
Wyniki treningów napawają wielkim optymizmem. Pytamy więc ponownie - kto sięgnie po Złotego Orła?
Za plecami Kubackiego uplasowali się Hayboeck i Geiger, ale do wyniki Polaka sporo im zabrakło. W pierwszej dziesiątce, na ósmym miejscu, trening zakończył Stoch. Pozostałym Polakom poszło nieco gorzej - 17. był Żyła, 38. Hula i 39. Kot.
Trening skokiem na 128 m zakończył Stefan Kraft, a to oznacza, że tę serię wygrywa Kubacki!
Wcześniej 123 m Klimowa, więc i w tej parze raczej walki być nie powinno.
Dobry skok Stocha! 134 m dają mu obecnie ósme miejsce.
W odpowiedzi 128 m Schmida. Huli będzie niezwykle trudno wygrać w parze...
122,5 m Stefana Huli i wskakuje tuż przed Maćka Kota. Obecnie jest 33.
Kobayashi skoczył 133,5 m, a to oznacza, że Kubacki najgroźniejszych rywali w treningu wręcz znokautował!
Czekamy na skoki Ryoyu Kobayashiego i Kamila Stocha, a w międzyczasie zapraszamy do lektury i wysłuchania rozmowy z Adamem Małyszem.
Pamiętajmy, że w treningu nie są przyznawane noty sędziowskie.
133 m Lindvika w lepszych od Dawida warunkach! Gdyby obaj powtórzyli takie skoki w pierwszej serii, Norweg straciłby do Pokala prawie 20 pkt!
Gwoli formalności - rywal Dawida, Cene Prevc, uzyskał 119 m. Równej walki w tej parze raczej nie będzie..
Wow! KUBACKI! 140,5 m z obniżonej belki i w trudniejszych warunkach niż Hayboeck i Geiger! Polak po tym skoku miałby 10 pkt przewagi!
Pierwsza bardzo ważny skok w kontekście walki o końcowe zwycięstwo w turnieju i znów genialna odległość - 140 m Geigera!
Ależ poziom?! 139 m dorzucił Hayboeck! To może być piękny konkurs.
No, no.. Zaczyna się duże skakanie. 137,5 m huknął Daniel Andre Tande i na czele mamy dwóch Norwegów.
Żyła doczekał się wreszcie pogromcy - 133,5 m skoczył Johansson i teraz to on jest liderem.
Kot i Kobayashi uzyskali najsłabsze dotąd odległości, a dodatkowo to im najmniej przeszkadzał wiatr.
122 m Maćka Kota, co było najgorszym z siedmiu dotychczasowych wyników. Tyle, że Junshiro Kobayashi skoczył jeszcze o metr bliżej i z Polakiem by przegrał.
Rezultat Żyły wyrównał właśnie Jan Hoerl, ale Austriak miał lepsze warunki i naszego skoczka nie wyprzedził.
Żyła rozpoczął serię treningową i zrobił to bardzo dobrze! 129 m Polaka, a w odpowiedzi 124 m Zajca. Jeśli podobnie będzie za niespełna dwie godziny, będzie awans do finałowej 30.
Żyła, jako 26. zawodnik kwalifikacji otworzy zarówno serię treningową, jak i pierwszą konkursową.
O 15.30 start serii próbnej. Przypominamy zatem pary, w których wystąpią Polacy: Piotr Żyła - Timi Zajc, Maciej Kot - Junshiro Kobayashi, Cene Prevc - Dawid Kubacki, Stefan Hula - Constantin Schmid i Jewgienij Klimow - Kamil Stoch.
21-letni Lindvik jeszcze tydzień temu nie miał na koncie żadnego pucharowego zwycięstwa. To jednak jego łupem padły konkursy w Garmisch-Partenkirchen oraz Innsbrucku. Na inaugurację TCS w Oberstdorfie był 10. - Jego podejście do rywalizacji jest beztroskie, ale jednocześnie wszelkie moje uwagi natury technicznej potrafi błyskawicznie zaimplementować. Świetnie radzi sobie z presją. Potrafi zachować zimną krew i chętnie podejmuje ryzyko - tak swojego podopiecznego w Austrii opisał trener Norwegów Alexander Stoeckl.
Choć dopiero czwarte miejsce zajmuje obecnie Kobayashi, to nie brak głosów, że to on będzie najgroźniejszym rywalem Kubackiego. Japończyk wygrał TCS w poprzednim sezonie i sięgnął w nim także po Kryształową Kulę. - Kobayashi nie jest w takiej stabilnej formie jak rok temu. Skacze dobrze, ale popełnia błędy. Jego skoki nie są tak płynne jak w poprzednim sezonie. Można więc z nim wygrywać - ocenił Adam Małysz, którego wielka kariera zaczęła się od zwycięstwa w TCS w 2001 roku.
Kubacki będzie miał w Bischofshofen silne wsparcie. Jak się okazuje, kciuki za jego zwycięstwo ściska Thomas Morgenstern.
Za końcowym zwycięstwem Kubackiego przemawia historia. Lider po trzech konkursach praktycznie zawsze sięgał po Złotego Orła.
I na twarzy mistrza wreszcie zagościł uśmiech.
W piątek lepiej od Kubackiego zaprezentował się Stoch. Dwukrotny triumfator Turnieju pofrunął aż 136 metrów w trudnych warunkach i zajął trzecie miejsce.
A czego zabrakło, by znaleźć się w ścisłej czołówce? To lider TCS zdradził w rozmowie z Eurosportem.
Próbą sił przed dzisiejszym konkursem były niedzielne kwalifikacje. W nich Kubacki nie błysnął jak w poprzednich dniach - był 13. i stracił kilka punktów do Kobayashiego i Lindvika.
Kubacki staje dziś przed szansą zostania trzecim Polakiem, który wygra Turniej Czterech Skoczni. Wcześniej byli to absolutni giganci - Adam Małysz i Kamil Stoch (dwukrotnie). Z tej okazji przypominamy ich wielkie triumfy w niemiecko-austriackiej imprezie.
Kubacki przystępuje do czwartego konkursu turnieju ze sporym komfortem. Świetne występy w Oberstdorfie, Ga-Pa i Innsbrucku (dwa trzecie i drugie miejsce) pozwoliły mu wypracować 9,1 pkt przewagi nad drugim Lindvikiem. Uważać musi również na Geigera i Kobayashiego, od których ma niespełna 14 pkt więcej. Gdyby zwycięzcą 68. TCS okazał się ktoś spoza tej czwórki, byłaby to sensacja, bo kolejny w rankingu Kraft ma ponad 30 pkt straty.
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl