Przenosiny Patryka Małeckiego do Pogoni Szczecin to na razie najgłośniejszy transfer zimy. Piłkarz otrzymał szansę na odbudowanie swojej pozycji. - Chciałbym, żeby dobrze przygotował się do rundy i żeby dobrze w nią wszedł. Jeżeli tak się stanie, może wrócić do reprezentacji, czego mu życzę. Mam nadzieję, że jestem w stanie mu w tym pomóc - mówi trener Portowców Dariusz Wdowczyk.
Małecki przeszedł do Pogoni na początku stycznia, pół roku przed końcem umowy, jaka łączyła go z Wisłą.
Pierwsza część sezonu była dla niego nieudana. Na początku rozgrywek grał w wyjściowej jedenastce, ale we wrześniu pojawiał się na boisku już tylko w roli rezerwowego.
W sumie strzelił tylko jednego gola i grał przeciętnie. Być może dlatego, że nie mógł znaleźć wspólnego języka z trenerem Franciszkiem Smudą. Tuż po związaniu się z Pogonią oznajmił, że Kraków opuścił właśnie z powodu szkoleniowca.
Krnąbrny jak inni
Przez ostatnie lata Małeckiemu sukcesywnie przyklejano łatkę piłkarza z trudnym charakterem. Takiej opinii o zawodniku nie podziela Wdowczyk. - Nie jest ani mniej, ani więcej krnąbrny od innych zawodników. Co więcej, ten jego charakter może się przydać. Nie tylko on, ale przede wszystkim umiejętności piłkarskie, na które bardzo liczymy - powiedział w rozmowie z oficjalną stroną Pogoni trener szczecinian.
Zdaniem szkoleniowca dobre występy w barwach Pogoni pomogą nie tylko klubowi, ale również samemu Małeckiemu. – Chciałbym, żeby dobrze przygotował się do rundy i żeby dobrze w nią wszedł. Jeżeli tak się stanie, może wrócić do reprezentacji, czego mu życzę. Mam nadzieję, że jestem w stanie mu w tym pomóc, a on pomoże nam w wygrywaniu kolejnych spotkań - uważa Wdowczyk.
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: pogonszczecin.pl