Błysnęło dwóch zawodników z Bośni i Hercegowiny. Pierwsze skrzypce w swoich meczach zagrali Stojan Vranjes i Semir Stilić. Ale to Polacy stanowią lwią część naszej Jedenastki Kolejki. Kto i dlaczego znalazł w niej miejsce? Zapraszamy.
Radosław Janukiewicz. Uratował Pogoni Szczecin punkt w Zabrzu. Dwa razy bronił w sytuacjach sam na sam, a za drugim razem w samej końcówce meczu. Drużyna Dariusza Wdowczyka ma w nim duży atut. Mateusz Możdżeń. W Poznaniu długo zanosiło się na niespodziankę. Nawet bardzo długo, aż w doliczonym czasie gry, właściwie w ostatniej akcji, ustawił piłkę do wykonania rzutu wolnego. Sprytnie zresztą, bo nieco ją odsunął od muru, żeby mieć więcej przestrzeni na oddanie strzału. I trafił idealnie zapewniając Lechowi trzy punkty. Sebastian Madera. Lechia Gdańsk dziesiąty raz nie straciła gola w tym sezonie Ekstraklasy. A kiedy podopieczni Michała Probierza nie tracą bramki, zazwyczaj wiąże się to z dobrą grą tego zawodnika. Tak było też tym razem, Madera był pewnym punktem defensywy Lechii. W naszych Jedenastkach znalazł się już po raz trzeci. Sebastian Ziajka. W obronie spisał się bez zarzutu, a wcale nie miał łatwego zadania, bo grał na Pawła Sobolewskiego i Pawła Golańskiego. A w ataku też poszło mu bardzo dobrze, bo to on ładnym uderzeniem sprzed pola karnego dał Zawiszy remis w Kielcach. Bardzo ważny remis, ponieważ beniaminek nie pozwolił na skrócenie dystansu w tabeli Koronie. Edgar Bernhardt. To była kolejka pięknych uderzeń z rzutów wolnych. Tak strzelał Możdżeń, tak trafił Semir Stilić, tak też uderzył właśnie Bernhardt. Piękny gol w meczu z Jagiellonią Białystok. I bardzo ważny, bo "Pasy" przerwały serię pięciu meczów bez zwycięstwa i wróciły do walki o awans do czołowej ósemki w rundzie zasadniczej. Mateusz Machaj. To po jego dośrodkowaniu Jiri Bilek wpakował piłkę do własnej bramki. To po jego dośrodkowaniu głową trafił także Rafał Grodzicki. Dobrze wprowadził się do Śląska Wrocław po transferze z Lechii Gdańsk. Łukasz Hanzel. Najpierw sam pokazał się pozycji i znalazł się sam przed Michałem Buchalikiem - sytuacji nie zmarnował. A potem zagrał idealną prostopadłą piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Wojciecha Kędziory. Krótko mówiąc - gol i asysta na bardzo trudnym terenie w Chorzowie. Semir Stilić. Piłkarz, który dał impuls Wiśle w meczu z Legią. Wydawało się, że mistrzowie Polski mają wszystko pod kontrolą. Prowadzili 2:0, w dodatku grali z przewagą jednego zawodnika. Tyle że zapomnieli, że Wisła ma Stilicia. A ten najpierw zagrał do Donalda Guerriera i zrobiło się 2:1, a później kapitalnie uderzył z rzutu wolnego. I dlatego jest Bohaterem Kolejki według Ekstraklasa.org! Stojan Vranjes. Co już wiemy o Bośniaku? Że to piłkarz dobrze wyszkolony pod względem technicznym. Widać to było przy obu golach, które wbił Widzewowi Łódź. W obu przypadkach bowiem zachował zimną krew - najpierw nie szukał silnego uderzenia z woleja tylko postawił na precyzję, a następnie mądrze ograł wychodzącego z bramki Patryka Wolańskiego i kopnął do pustej bramki. Co ważne, zanim ta druga akcja się rozegrała, odebrał piłkę zawodnikowi Widzewa. Wojciech Kędziora. Najpierw przytomna asysta, następnie wykończenie sytuacji sam na sam w mistrzowskim stylu. Podcinką, bez nerwów mimo że gonili go obrońcy, bezbłędnie. Kędziora ma technikę, nic więc dziwnego, że kiedyś był mistrzem Polski w Futsalu. Arkadiusz Piech. Trzy gole i cztery asysty - to bilans Piecha z pięciu tegorocznych meczów KGHM Zagłębia w Ekstraklasie. Nieźle. Absolutnie kluczowy zawodnik w grze ofensywnej drużyny Oresta Lenczyka. Ze Śląskiem dwa gole - pierwszy piękny, przy drugim świetnie uciekł obrońcy.
Autor: ekstraklasa.org
Źródło zdjęcia głównego: ekstraklasa.org