Trudno podnieść się po półfinałowej porażce, trudno zerwać do walki jeszcze raz. W sobotnie popołudnie w Sankt Petersburgu bardziej starali się Belgowie - wbili gola na samym początku, wbili w samej końcówce i w meczu o trzecie miejsce mundialu pokonali Anglię 2:0.
Anglicy marzyli o powtórce z roku 1966, czyli mistrzostwie świata. Belgowie o sięgnięciu po ten zaszczyt po raz pierwszy. Nic z tego, w wielkim finale - w niedzielę, na moskiewskich Łużnikach - zmierzą się Chorwaci z Francuzami.
23 rozczarowanych
Selekcjoner Czerwonych Diabłów Roberto Martinez zapowiadał, że teraz skupić trzeba się na kwestii mentalnej, bo w kadrze ma 23 bardzo rozczarowanych piłkarzy. I Belgowie szybko pokazali, jak bardzo zależy im na zwycięstwie. Już w 4. minucie Romelu Lukaku dograł na skrzydło do Nacera Chadlego, Chadli w środek do Thomasa Meuniera, a Meunier z pięciu metrów wpakował piłkę do siatki.
Zaraz potem Jordan Pickford musiał się bardzo wysilić, by obronić uderzenie Kevina de Bruyne. Anglia miała okazję po dobitce walczącego o koronę króla strzelców imprezy Harry'ego Kane. Mogący się poszczycić sześcioma trafieniami napastnik tym razem widowiskowo spudłował.
Hazarda nie dogonił nikt
Od razu po przerwie trener Gareth Southgate do boju posłał Jessego Lingarda i i Marcusa Rashforda. Gola potrzebowała Anglia, a do brawurowej szarży ruszył kapitan Czerwonych Diabłów Eden Hazard. Obrońcy w końcu go powstrzymali, z trudem, ale dali radę.
Kane i jego koledzy bardzo rzadko dawali sobie szanse, by bramce strzeżonej przez Thibaut Courtois choćby zagrozić, o pokonaniu go nie mówiąc. Do roboty na dobre zabrali się w końcówce. Pomylił się Vincent Kompany, więc Eric Dier niespodziewanie znalazł się sam na sam z Courtois. Przeniósł nad nim piłkę, zawodnicy rezerwowi zerwali się już z ławki, ale pędzący Toby Alderweireld zdążył wrócić i wybić ją w pole.
Anglicy musieli zaryzykować, uważając przy tym na kontry. I jedna z nich dała Belgom drugiego gola - Hazarda nie dogonił nikt, Pickford do powiedzenia nie miał nic.
W 1986 roku w meczu o trzecie miejsce mundialu Czerwone Diabły uległy Francji 2:4. Teraz osiągnęły historyczny sukces.
Autor: rk / Źródło: sport.tvn24.pl