Premium

Zastrzelony żubr to ma być szkoda nieistotna. Myśliwy nie poniesie kary?

Zdjęcie: Tomasz Słomczyński

Aleksander W. i Remigiusz C. strzelali do żubrów. Zabili trzy osobniki. Obydwaj przyznali się do pociągnięcia za spust, bo - jak twierdzą - pomylili "króla puszczy" z dzikiem. Ten sam czyn, te same okoliczności, ten sam "paragraf". A jednak tylko jeden ma iść za to do więzienia. Wobec drugiego prokurator chce umorzyć postępowanie. Jak to możliwe? Czy w Polsce zabicie żubra jest przestępstwem, czy nie jest?

Jeden zakręt, drugi, wąska ścieżka, aż dziw, że mała japońska terenówka tak dobrze się spisuje. Maciej wyłącza silnik samuraja, energicznie opuszcza auto, kierując się w stronę prześwitu, skraju polany.

- Nie byliśmy w stanie niczego konkretnego stwierdzić, nawet wykrywacz metalu nie pomógł - opowiada Maciej, idąc przodem, a ja jeszcze nie bardzo wiem, o co mu chodzi.

Nagle przyrodnik przystaje. Rozgląda się.

- To miejsce… Właściwie jestem pewien, że on był tu skłusowany. Ale nie jestem w stanie tego udowodnić.

Dopiero teraz zauważam, że u stóp Macieja bieleją kości. Przyrodnik stoi nad truchłem potężnego zwierzęcia. Brakuje czaszki.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam