Premium

(Nie)transparentna jak dotacja od ministra Czarnka. Dziesiątki pytań o 170 milionów złotych bez odpowiedzi

Zdjęcie: "Fakty" TVN

O miliony złotych z publicznych pieniędzy dla organizacji wskazanych przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka pytamy od października 2022 roku. Resort najpierw kazał nam czekać dwa miesiące, a potem udowadniać, że uzyskanie informacji publicznej przetworzonej - jak zakwalifikowano w części nasz wniosek - jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Gdy to zrobiliśmy, uznał, że tak jednak nie jest i odmówił udostępnienia informacji publicznej w tym zakresie, a na zwykłe dziennikarskie pytania przestał odpowiadać. To jest ta słynna transparentność?

Gdy 2 lutego 2023 roku, tuż po pierwszych publikacjach tvn24.pl o programie nazwanym przez nas Willa plus dziennikarze zapytali premiera Mateusza Morawieckiego, czy nie planuje dymisji ministra edukacji Przemysława Czarnka, ten odrzekł, że zamierza mu podziękować. Za co? "Że stara się według bardzo jasnych, transparentnych i obowiązujących wszystkich kryteriów, wspomagać różne organizacje pozarządowe" - oznajmił szef rządu.

Morawiecki: dziękuję panu ministrowi Czarnkowi za jasne kryteria wyboru organizacji
Morawiecki: dziękuję panu ministrowi Czarnkowi za jasne kryteria wyboru organizacjiTVN24

W podobnym tonie wypowiadał się też prezydent Andrzej Duda, który 4 lutego przekonywał w Zakopanem: "To są fundusze, które, jak rozumiem, zawsze były. Były przekazywane do różnych organizacji zawsze".

Nie, takich konkursów - a właściwie programów, bo to oficjalna nazwa - oraz funduszy na nie w MEiN nigdy dotąd nie było. O tym również za moment.

Prezydent Andrzej Duda o dotacjach od ministra Czarnka
Prezydent Andrzej Duda o dotacjach od ministra CzarnkaTVN24

Minister Czarnek pytany przez dziennikarzy o kryteria wyboru organizacji, które dostały pieniądze, odpowiedział z zadowoleniem: "Podstawowe kryterium było takie: nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom, bo to jest sprzeczne z konstytucją".

I w bliskich sobie mediach z uśmiechem odmieniał "transparentność" przez wszystkie przypadki. Mógł też liczyć na wsparcie polityków PiS. Przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki pytany przez reporterów w Sejmie o to, kto decyduje o tym, że organizacja jest "patriotyczna" i może dostać dotację, odparł: "To rzuca się w oczy. Patriotyczne organizacje są patriotyczne. (...) Kryteria są dosyć oczywiste". "Albo ktoś służy Polsce, albo jej szkodzi" - dodał.

Komu służy Ministerstwo Edukacji i Nauki?

Mamy szereg przykładów, że transparentność programów organizowanych w Ministerstwie Edukacji i Nauki jest - mówiąc najdelikatniej - wątpliwa. A przekonujemy się o tym już od października 2022 roku, gdy zaczęliśmy o nich pisać.

Biuro prasowe MEiN od samego początku w najlepszym wypadku udzielało nam szczątkowych odpowiedzi, zwykle po wielu dniach i upomnieniach, a najczęściej wcale. A jak dziś się przekonujemy, niektóre z nich nie były zgodne ze stanem faktycznym, o czym za chwilę opowiemy.

Za to w czasie prac nad materiałami na temat dotacji ministerialni urzędnicy chętnie zaczepiali nas lub krytykowali w mediach społecznościowych, np. zarzucając, że przez nas organizacje pozarządowe są hejtowane, ale do rzeczowych pytań się nie odnosili.

"Zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu" - wynika wprost z Prawa prasowego. Zadając pytania instytucjom publicznym, działamy w Państwa interesie.

Fragment Prawa prasowego

Pytamy jako dziennikarze i zgodnie z Prawem prasowym powinniśmy otrzymać odpowiedzi od organów państwowych "bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w ciągu miesiąca.". Tak się często nie dzieje, więc - w imieniu naszych widzów i czytelników - nierzadko sięgamy wprost po ustawę o dostępie do informacji publicznej. Odpowiedź na pytanie w tym trybie powinna przyjść również bez zbędnej zwłoki, ale nie później niż w terminie 14 dni od złożenia wniosku. Instytucja państwowa może poprosić o wydłużenie terminu, podając powód i wskazując nową datę odpowiedzi. Jeśli terminu nie dotrzyma albo odpowiedzi odmówi - możemy zaskarżyć to w sądzie administracyjnym. To uprawnienie zwykle zwiększa szansę na odpowiedź, bo instytucje wolą odpowiedzieć niż spotykać się w sądzie. Jednak przypadek Willi plus, pokazuje, że nawet tego rodzaju straszak niekiedy nie wystarczy, by uzyskać odpowiedzi ważne dla obywateli bez sięgania po instrumenty prawne.

Resort kierowany przez Przemysława Czarnka niedawno odmówił nam odpowiedzi na pytania o rozdysponowanie milionów z publicznej kasy dla organizacji ideologicznie związanych z PiS. Czym minister się zasłonił i jak wyglądała nasza droga do uzyskania odpowiedzi? Odsłonimy Państwu trochę dziennikarskiej kuchni.

Fundusz (nie)sprawiedliwości

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam