Nawet gdy nosił już wyłącznie spodnie, obrywał "panią". Wtedy zrozumiał, że potrzebuje korekty płci
- Teraz czuję się tak, jakby przez 20 lat bolał mnie ząb, a potem ktoś mi ten ząb pod znieczuleniem wyrwał. Budzę się codziennie i ten ząb mnie nie boli. I jest normalnie. Tak jak powinno było być zawsze - mówi Kajetan, już po tranzycji medycznej. Zuza też już może spojrzeć w lustro i nie czuje się przybita. W rozmowie z Zuzanną Bieńkowską wspomina euforię po kupieniu pierwszej sukienki i biustonosza.
Zaczyna się zwykle od uporczywej myśli, że coś nie gra. Że jest nie do końca tak, jak być powinno. Nie wiadomo jeszcze, o co dokładnie chodzi, co konkretnie jest nie w porządku, ale ta myśl już z tobą zostaje.
Kajetan zwykle nosił to, na co miał ochotę, ale co jakiś czas musiał włożyć do szkoły sukienkę albo w święta rodzice podsuwali mu pod nos spódnicę. A że nie był asertywnym dzieckiem, to nosił te spódnice i te sukienki, choć czuł, że to zupełnie do niego nie pasuje. Więc kiedy tylko mógł sobie na to pozwolić, nosił się po męsku. Tłumaczył sobie, że jest chłopczycą.
- Najgorsze było dojrzewanie - mówi mi Kajetan. - Widziałem wtedy, że moje ciało zmienia się w sposób, który mi się nie podobał, ale nie wiedziałem dlaczego. Nie potrafiłem tego nazwać.
Dziś wie, że to, co czuł to dysforia - dyskomfort spowodowany rozbieżnością między płcią, z którą się utożsamiamy, a tym, jak rozwija się nasze ciało. Każda ze zmian, jakie następują, gdy człowiek dorasta, odczuwana jest więc jako obca, wręcz nienaturalna.
Gdy dojrzewał, o transpłciowości wiedział tyle, co zobaczył w kinie nocnym, gdzie w sensacyjnym tonie pokazywane były tylko trans kobiety w średnim wieku ze Stanów Zjednoczonych, których historie zawsze były pasmem tragedii.
Wszystko zmieniło się, gdy wyoutował się przed nim przyjaciel. Miał 16 lat.
Czytaj dalej po zalogowaniu
![premium](/images/premium-illustration-3.webp)
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam