Premium

Trojaczki, a ważyły tyle co jedno dziecko. "Jak kosmitki, nie niemowlaki z reklam"

Ich mama wspomina: w inkubatorach wyglądały jak pisklaki, takie bardziej kosmitki niż niemowlaki z reklam. Chociaż moje dziewczyny były duże, ważyły prawie cztery kilogramy! A za chwilę dodaje: dokładnie 3800, łącznie. 

Lena, Kalina i Izabella. Na zdjęciu wszystkie uśmiechnięte. I z psami. A jakże! Przecież to psiary.

Trojaczki. Właśnie skończyły dziewięć lat. Lenka, najstarsza, z całych sił ściska swojego psa Blankę. Jest dzieckiem z niepełnosprawnością, chociaż oko zwykłego śmiertelnika może tego nie wychwycić. Nieświadomi, że ma dziecięce porażenie mózgowe, byli też jej trenerzy z zajęć z gimnastyki artystycznej. Ale mama im już wszystko powiedziała. Z ostrożności. Lenka była zła, nie chciała być faworyzowana. Zła była też, kiedy na turnieju zajęła drugie miejsce. Mama ją uspokajała. Mówiła: - Pokonałaś tyle dzieciaków bez problemów ze zdrowiem. - Ale jakie ja mam problemy? – wściekała się. 

Kalina, urodziła się druga, na zdjęciu siedzi na wózku inwalidzkim. W okularkach, z szerokim uśmiechem. Dużo ćwiczy, żeby wstać i biegać z siostrami i starszym bratem, ale na razie, kiedy rodzeństwo bawi się, wpinając się po drzewach, ją na drzewo wnosi mama. Ma też kłopoty z matematyką. Nie odpowie na pytanie, ile to dziesięć minus pięć, ale – śmieje się jej mama - może ograć cię w karty! Jak całą naszą rodzinę. 

Izabella, najmłodsza, ale już rozumie, że rodzice muszą więcej czasu poświęcać Kalinie i Lenie. Chociaż czasem z tego powodu płacze. I zastanawia się: dlaczego tylko ja jestem zdrowa, chociaż wszystkie jesteśmy wcześniakami? 

Na świat przyszły w 29. tygodniu ciąży. 

Lena, Kalina i Iza urodziły się w 29. tygodniu ciążyArchiwum prywatne

***

Wojtek ma cztery lata. Chodzi od roku. Nie zna Lenki, Kaliny i Izabelli, ale tak jak one przez wiele pierwszych miesięcy swojego życia mieszkał w inkubatorze. Urodził się w 26. tygodniu ciąży. Kilka dni temu mama Wojtka odebrała telefon z przedszkola. Ależ nauczycielka była radosna!

Anna, mama Wojtka: - Zadzwoniła nauczycielka, powiedziała: Wiem, że nie powinnam go za to chwalić, ale Wojtuś właśnie odepchnął kolegę, który zabrał mu zabawkę. Robi postępy!

Jakie jeszcze? O tym rozmawiamy z mamą przedszkolaka Wojtka. Mama trojaczek, uczennic podstawówki, opowiada nam, jak walczy o zdrowie swoich córek, także to psychiczne, natomiast mama Joachima pęka z dumy, bo jej syn, też wcześniak, zdaje w tym roku maturę. I ma się naprawdę dobrze.

Z okazji obchodzonego dziś Światowego Dnia Wcześniaka specjalistów zapytaliśmy zaś o to, czy wcześniakiem jest się całe życie.  

"Razem dobry wynik!"

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam