|

Produkcja milionów maseczek miała ruszyć "wkrótce". Po 11 miesiącach fabryka nadal nie działa

Fabryka miała produkować miesięcznie 29 mln maseczek
Fabryka miała produkować miesięcznie 29 mln maseczek
Źródło: tvn24.pl

Fabryka miała powstać "wkrótce". Tak przynajmniej deklarowała w kwietniu zeszłego roku Agencja Rozwoju Przemysłu. Już w czerwcu zakłady, których powstanie zapowiedział prezydent Andrzej Duda, miały być na "ostatniej prostej". Jednak produkcja nie ruszyła do teraz. Co dzieje się w miejscu, gdzie miesięcznie miało powstawać 29 milionów maseczek? Sprawdziliśmy. 

Artykuł dostępny w subskrypcji

Stalowa Wola, ulica Kasprzyckiego. Wśród wielu znajdujących się tu hal produkcyjnych i magazynów odnajdujemy tę, w której - według deklaracji sprzed jedenastu miesięcy - miała zostać uruchomiona fabryka maseczek. Jej powstanie zapowiedział prezydent Andrzej Duda i ówczesna wicepremier Jadwiga Emilewicz. W hali należącej do Agencji Rozwoju Przemysłu miało powstawać 29 milionów maseczek miesięcznie. Na razie jednak nie powstają one wcale, chociaż jeszcze w kwietniu zapewnienia były takie, że produkcja ruszy "wkrótce".

W czerwcu zeszłego roku ARP zaprosiła do hali telewizję państwową, która pokazywała zainstalowane już dwie linie produkcyjne i raportowała, że "fabryka jest na ostatniej prostej". Z relacji, podobnie jak z oficjalnych komunikatów spółki Skarbu Państwa opublikowanych w tamtym czasie, można było się dowiedzieć, że trwa "uzyskiwanie odpowiednich certyfikatów i procedowania wymogów prawnych". Cały proces - jak przekazywała Agencja Rozwoju Przemysłu - miał potrwać kilka tygodni.

Czerwcowe komunikaty pojawiły się niedługo po tym, jak na portalu tvn24.pl ukazał się artykuł o tym, że fabryka istnieje tylko teoretycznie i nie wiadomo, czy kiedykolwiek ruszy.

Nie doczekaliśmy się zgody na wejście na teren hali
Nie doczekaliśmy się zgody na wejście na teren hali
Źródło: tvn24.pl

Co jest, czego nie ma

Po jedenastu miesiącach od tamtych obietnic zajeżdżamy na parking przed fabryką. Na pierwszy rzut oka sytuacja wygląda dobrze: przed halą Agencji Rozwoju Przemysłu trudno znaleźć wolne miejsce parkingowe. Na teren zakładu co jakiś czas wjeżdżają tiry, a dookoła kręcą się pojazdy budowlane. Dzieje się? Nie do końca.

Już po kilku chwilach okazuje się, że samochody przed budynkiem zostawiają pracownicy miejscowej huty, którzy korzystają z faktu, że od miesięcy hula tu wiatr i - w przeciwieństwie do parkingu przed siedzibą ich firmy - o miejsce z nikim nie trzeba się tu ścigać.

Pojazdy budowlane co prawda pracują, ale nie na działce, gdzie miały powstawać maseczki, tylko obok niej. Powstająca inwestycja nie ma nic wspólnego z tą, którą zapowiadał w zeszłym roku prezydent Duda. Tamtejsi budowlańcy - w ramach ciekawostki - opowiadają, że na terenie należącym do ARP od dawna nie dzieje się nic konkretnego.

- Co jakiś czas tir wjedzie i wyjedzie. Tyle. Zero krzątaniny, zapracowanych ludzi. Nic. Fabryka widmo - mówi jeden z pracujących po sąsiedzku mężczyzn.

Na terenie Agencji Rozwoju Przemysłu po chwili dostrzegamy tira, który akurat jest rozładowywany. Po tym, jak wyjeżdża za bramę zatrzymujemy go i dopytujemy, czy przywiózł coś dla powstającej fabryki. Okazuje się, że nie.

- W tej hali są inne firmy, nie tylko ta niby-fabryka maseczek. My do tych, co tu pracują - odpowiada kierowca.

Jak wygląda fabryka maseczek, którą obiecywał prezydent?
Jak wygląda fabryka maseczek, którą obiecywał prezydent?
Źródło: tvn24.pl

Tajemnica przedsiębiorstwa

Dlaczego wyobrażenie o tym, co dzieje się w hali należącej do spółki Skarbu Państwa, musimy budować na podstawie strzępków informacji? Bo - w największym skrócie - nie mamy wyjścia. Miłosz Marczuk, rzecznik Agencji Rozwoju Przemysłu jest bardzo oszczędny w komunikatach dotyczących fabryki. Przekazuje, że na miejscu odebranych jest już dziewięć linii produkcyjnych. Cztery do produkcji maseczek typu I i II, cztery kolejne wytwarzają maseczki FFP2, a ostania - maseczki FFP3. 

"Zatrudnieni zostali pracownicy. Po zakończonych testach maszyn, trwają dalsze prace nad uruchomieniem produkcji" - przekazuje Miłosz Marczuk.

Dodaje, że obecnie trwa wdrażanie "elektronicznego systemu magazynowego" oraz "wyposażanie hali w regały wysokiego składowania". 

- Przygotowywane oraz wdrażane są niezbędne procedury - informuje rzecznik. Niestety, nie wiemy, o jakie dokładnie procedury chodzi. Lista pytań, na które nie znamy odpowiedzi jest dużo dłuższa.

Wśród nich jest pytanie o to, kiedy fabryka wreszcie zacznie działać. Agencja Rozwoju Przemysłu nie informuje też, ilu pracowników zostało zatrudnionych i czym się oni obecnie zajmują. Nie wiemy wreszcie, ile dotąd kosztował zakup zainstalowanych linii produkcyjnych. Rzecznik ucina te pytania zasłaniając się tajemnicą.

"Szczegółowe informacje dotyczące transakcji pozostają tajemnicą przedsiębiorstw uczestniczących w dostawie maszyn oraz wyposażaniu fabryki, a także ARP S.A." - przekazuje rzecznik w stanowisku, które trafiło w zeszłym tygodniu do naszej redakcji.

Od zeszłej środy bezskutecznie próbujemy się z nim skontaktować, żeby dowiedzieć się, czy w sprawie fabryki nic się nie zmieniło. 

Konferencja z kwietnia ubiegłego roku, kiedy zapowiedziano program #polskieszwalnie i zapowiedziano fabryki w Stalowej Woli
Konferencja z kwietnia ubiegłego roku, kiedy zapowiedziano program #polskieszwalnie i zapowiedziano fabryki w Stalowej Woli
Źródło: Jakub Szymczuk, Kancelaria Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej

#polskieszwalnie

Niestety, nie doczekaliśmy się też zgody na to, żeby wejść do fabryki i zobaczyć, jak wygląda w środku. Pozostało nam jedynie obserwowanie hali z zewnątrz, z ogólnodostępnego parkingu, co nie spodobało się ochronie obiektu. Ochroniarze na nasz widok zareagowali bardzo nerwowo i używając nieparlamentarnych słów mówili, co sądzą o naszej obecności. 

Hala, w której produkowane miały być maseczki (a według zapewnień w końcu będą produkowane) została otwarta w styczniu ubiegłego roku. W uroczystości przekazania obiektu do użytku udział brał prezydent Andrzej Duda. 

10 tys. m kw. hali przeznaczonych zostało na trzy niezależne strefy produkcyjne, o powierzchniach 5 tys. m kw., 3 tys. m kw. i 2 tys. m kw. Rok temu informowano, że trwają "zaawansowane rozmowy związane z komercjalizacją obiektu".

Halę w Stalowej Woli otwierał prezydent Andrzej Duda
Halę w Stalowej Woli otwierał prezydent Andrzej Duda
Źródło: ARP S.A.

Trzy miesiące później, już po wybuchu pandemii prezydent Andrzej Duda na konferencji z udziałem ówczesnej wicepremier Jadwigi Emilewicz ogłosił program #polskieszwalnie, realizowany przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Zrzeszono wtedy polskie szwalnie do szycia maseczek. Filarem programu miała być właśnie fabryka w Stalowej Woli, która miesięcznie miała produkować aż 29 milionów maseczek.

W czerwcu - podczas kampanii prezydenckiej - wizytujący Stalową Wolę prezydent Duda już o fabryce nie wspominał. Jesienią dziennikarze portalu tvn24.pl ustalili, że Agencja Rozwoju Przemysłu ma problemy ze stworzeniem tak zwanego clean roomu, niezbędnego do produkowania sterylnych maseczek. 

Rzecznik ARP Miłosz Marczuk informował nas wtedy, że produkcja stoi, bo "finalizowane są przygotowania do budowy tzw. clean roomu". Warto podkreślić: "przygotowania do budowy", a nie "budowa". 

Założenia projektu "Polskie szwalnie"
Źródło: prezydent.pl

Przy okazji Marczuk wyjaśniał, że "clean room jest to zamknięte pomieszczenie o specjalnej konstrukcji, z dostępem przez śluzy, w którym określona liczba wymian powietrza na godzinę i panujące w nim nadciśnienie pozwala zminimalizować ilość zanieczyszczeń w powietrzu (pyłki itp.) . Dzięki niemu wytwarzane w nim produkty będą spełniać wymagania produktów sterylnych".

O tajemniczej inwestycji nie chcą dziś mówić nawet samorządowcy ze Stalowej Woli, chociaż prezydent jest wybrany z listy Prawa i Sprawiedliwości. W oświadczeniu wysłanym do naszej redakcji czytamy, że inwestycja jest z punktu widzenia miasta korzystna, bo właściciel hali (czyli Agencja Rozwoju Przemysłu) musi płacić podatek za grunt, na którym ją postawiono.

Czytaj także: