Troskliwy opiekun jest gotów bronić swojego dziecka przed seksualizacją na wszystkich frontach: podpisze petycję w sprawie zakazu używania słowa "pochwa" podczas lekcji biologii, oprotestuje wizytę drag queen czytającą bajki w miejskiej bibliotece, wreszcie oburzy się, że jedna z postaci w bajce mówi o swojej miesiączce (fakt, że w tej samej bajce dziewczynka zamienia się w czerwoną pandę nie budzi obiekcji troszczącego się o "realizm" dorosłego widza). To w większości przykłady z USA - jeśli jednak wiemy cokolwiek o napędzających społeczeństwa lękach i uprzedzeniach, to właśnie to, że lubią podróżować. Te postawy "troskliwych opiekunów" również powoli docierają też na nasze podwórko.