Premium

Tylko kat ma imię. Historia chłopca z fotografii

Zdjęcie: Archiwum IPN

Krótkie spodenki, podkolanówki, skórzane trzewiki, zniszczone palto i wytarty kaszkiet. Tak mógłby wyglądać, gdyby wybiegł na ulicę bawić się z kolegami w promieniach wiosennego słońca. Jednak zamiast radości na jego twarzy rysuje się przerażenie. Wznosi ręce w geście poddania. Wyrok został wydany.

Przypominamy artykuł z kwietnia 2018 roku.

SS-Brigadeführer życzył sobie otrzymać jak najlepsze zdjęcia, dlatego SS-Obersturmführer Franz Konrad często sam zabierał aparat na akcje. Nie był przekonany, czy Jürgen Stroop będzie na pewno zadowolony z efektów prac młodych fotografów z Propaganda Kompanie nr 689.

Stroopa najbardziej interesują szczegóły, ujęcia z bliska, pokazywanie twarzy, emocji. Na przykład zdjęcie grupy cywilów prowadzonych ulicą Nowolipie. Wręcz idealne. Za ich plecami gęsty ciemny dym z płonących drewnianych budynków, po bokach kolumny niemieccy żołnierze – spokojni, wręcz zrelaksowani, kilku z karabinami przewieszonymi przez ramię. Jeden się zatrzymuje, ogląda z uśmiechem. Może zaczepił go kolega spoza kadru, a może po prostu coś przykuło na chwilę jego uwagę. Twarze Żydów ścięte są strachem.

Żydzi prowadzeni ulicą Nowolipie. Fotografia z raportu StroopaJürgen Stroop/Instytut Pamięci Narodowej/Żydowski Instytut Historyczny

Na przedzie tego osobliwego pochodu idą dwie kobiety, mężczyzna i dziewczynka. Być może to rodzina, być może sąsiedzi, którzy obiecali sobie pomagać do ostatniej chwili. Dziewczynka ma nie więcej niż pięć lat, kraciasty płaszczyk i chustkę zawiązaną na starannie uczesanych włosach. Mężczyzna i młodsza z kobiet patrzą uważnie na fotografa, jakby chcieli zapytać, co z nimi będzie.

Niemal w tym samym miejscu rozgrywa się kolejna dramatyczna scena. Skrzyżowanie Smoczej i Nowolipia, zamiast chodnika gruzowisko, na nim leżący ludzie, nad nimi niemieccy żołnierze. Kobieta osłania własnym ciałem mężczyznę, tuli się do niego, przyciska dłoń do jego twarzy. Są przerażeni.

Skrzyżowanie ulic Smoczej i Nowolipie. Jedno z kilkudziesięciu zdjęć dokumentujących likwidację warszawskiego gettaJürgen Stroop/Instytut Pamięci Narodowej/Żydowski Instytut Historyczny

"Dopiero co wyciągnięci z bunkra" – głosi suchy podpis na fotografii wklejonej na prostokątną tekturę. Kartę następnie przedziurkowano i połączono z kolejnymi. 52 zdjęcia ilustrujące raport Stroopa i składające się na dokument opisujący likwidację warszawskiego getta.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam