Ponad 272 tysiące osób rozpoczyna swój maturalny maraton. - Chciałbym wierzyć w ludzką uczciwość, ale poprzednie lata pokazały, że to nie wystarczy - mówi dr Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Maturze 2023 będą towarzyszyły szczególne środki ostrożności.
Matura 2023 będzie przebiegała w wyjątkowej atmosferze. Tego wszyscy możemy być pewni.
"Prosimy zespoły nadzorujące o szczególną staranność podczas przekazywania arkuszy zdającym, tak aby każdy z nich otrzymał arkusz w odpowiedniej formule, z właściwego przedmiotu na właściwym poziomie" - czytamy już na początku komunikatu maturalnego opublikowanego przez Centralną Komisję Egzaminacyjną na kilka dni przed maturą.
Skąd ta przestroga? W tym roku do egzaminu dojrzałości podchodzą dwie zupełnie różne grupy uczniów - ci, którzy kończyli ośmioletnie podstawówki i czteroletnie licea (formuła EM2023) oraz ci po gimnazjach i czteroletnich technikach (EM2015). Egzaminy ze wszystkich przedmiotów będą się dla nich różnić (choć tam, gdzie podstawy programowe będą tożsame, część zadań może być jednakowa). Egzaminatorzy muszą być więc szalenie czujni. O pomyłkę nie tak trudno. Zwłaszcza że w salach egzaminacyjnych zasiądą też maturzyści sprzed lat, który zdecydowali się poprawiać swoje wyniki.
Żeby ułatwić pracę egzaminatorom - arkusze matury w nowej formule będą oznaczone symbolami w kolorze fioletowym, w starej - pomarańczowym.
- Jeśli mimo tych wszystkich zasad zdarzy się, że uczeń otrzyma zły arkusz, powinien niezwłocznie poinformować komisję egzaminacyjną - przypomina dyrektor CKE dr Marcin Smolik.
Ale w tym roku matura będzie szczególna z jeszcze jednego powodu. Będzie wyjątkowo pilnowana, a pod dodatkową kontrolą znajdą się nie tylko maturzyści, lecz również dyrektorzy szkół.
Czy to pomoże uniknąć przecieków maturalnych? - Matura przeprowadzana jest w ponad ośmiu tysiącach szkół - przypomina dyrektor Smolik. I dodaje: - Robimy wszystko, żeby przecieków nie było.
Co dokładnie?
Nadajniki w kopertach
Przede wszystkim w niektórych paczkach z arkuszami, które trafią do szkół, po raz drugi w ponad dwudziestoletniej historii egzaminów zewnętrznych znajdą się elektroniczne nadajniki.
Centralna Komisja Egzaminacyjna przetestowała to już w sierpniu ubiegłego roku. Do egzaminów poprawkowych podeszło wtedy ok. 52 tys. osób. Szkoły, które przeprowadzały poprawkową maturę, po raz pierwszy były kontrolowane za pomocą specjalnych nadajników mających uniemożliwić przekazanie zdającym pytań przed czasem.
Dr Marcin Smolik, dyrektor CKE, zapowiadał wówczas w rozmowie z tvn24.pl: - Do losowo wybranych paczek z arkuszami będą wkładane specjalne nadajniki. One w momencie otwarcia paczki będą wysyłały sygnał do centrum monitoringu, że paczka o danym numerze wysłana do danej szkoły została otwarta przed czasem. Po takim sygnale natychmiast skontaktujemy się z dyrektorem takiej szkoły i wdrożona zostanie procedura sprawdzenia, czy otwarte zostało tylko pudełko, w które zapakowane były arkusze, czy też dyrektor złamał prawo i otworzył również kopertę z arkuszami - tłumaczył.
Sprawdziło się, więc w tym roku zostanie wykorzystane ponownie. Ale zabezpieczeń będzie więcej. - Do szkół pójdzie o wiele więcej obserwatorów niż w ubiegłych latach - mówi dyrektor Smolik. - Nie chcę podawać dokładnej liczby, ale mogę zdradzić, że do pomocy, jak co roku, włączyły się kuratoria, poradnie psychologiczno-pedagogiczne, jednostki samorządu terytorialnego, uczelnie. Pomagają wszyscy, którzy rozumieją, dlaczego zależy nam na pełnej uczciwości i przejrzystości egzaminów maturalnych - dodaje.
W tym roku po raz pierwszy zostanie wprowadzona nowa dodatkowa metoda weryfikacji. - Będziemy sprawdzać w losowo wybranych szkołach, czy przesyłki nie zostały otwarte przed czasem - mówi dyrektor Smolik. - Jak? Przesyłki trafiają do szkół w dniu egzaminu między godz. 5.30 a 8. My w tym czasie będziemy dzwonić do wybranych placówek i prosić dyrektorów o pokazanie zapieczętowanej paczki. Wolałbym nie dokładać stresu i nie budować takiej atmosfery. To przykre, że musimy to robić, bo wiem, że zdecydowana większość dyrektorów przez lata robiła wszystko dobrze i uczciwie. Ale z drugiej strony nie możemy pozwolić, żeby te pojedyncze osoby, które nadużywają zaufania, czuły się bezkarne - podkreśla.
W czasie ubiegłorocznej sesji maturalnej unieważniono 244 prace egzaminacyjne (to mniej niż promil wszystkich). Najwięcej - aż 103 - gdy egzaminator stwierdził niesamodzielność zdającego. 48 osób miało unieważnioną maturę za to, że wniosły ze sobą na salę telefon komórkowy, co jest niezgodne z prawem.
Nie wiadomo, ile było sytuacji, w których ktoś w szkole otworzył koperty z zadaniami przed czasem. Już w czasie egzaminów informowaliśmy jednak o co najmniej dwóch podejrzeniach wycieków zadań. CKE złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Najgłośniejszym echem odbił się prawdopodobny przeciek na języku angielskim. 6 maja 2022 roku matura z tego przedmiotu miała rozpocząć się o godz. 9. Już godzinę przed nią w sieci można było znaleźć temat wypracowania, a więc najwyżej punktowanego zadania maturalnego.
Podobne problemy - związane wówczas z językiem polskim - CKE odnotowała też w 2020 i 2021 roku. Choć o wszystkich tych sprawach poinformowana została prokuratura, nikt nie został ukarany, bo nie udało się zidentyfikować źródeł przecieków.
Są wybory, czy będzie łatwiej?
W ostatnich dniach przed maturą wielu absolwentów dywagowało, że choć nowa matura miała być trudniejsza, to chyba jednak nie będzie tak źle. Powodem według nich jest trwający rok wyborczy. - Chyba żadnemu politykowi nie w smak, żeby ludzie masowo oblewali i mówili o tym na wakacyjnych wiecach wyborczych - usłyszałam od jednego z maturzystów.
Ale dyrektor Smolik już kilka tygodni temu studził takie teorie maturzystów oraz części ich nauczycieli i w rozmowie z tvn24.pl mówił: - Matura ma tego pecha, że nowe formuły wypadają w roku wyborczym. W 2015 roku było tak samo. I ja rozumiem, że ludzie tak mówią i ktoś może rzeczywiście tak myśleć, natomiast zapewniam, że dla nas w przygotowaniu egzaminów rok wyborczy nie ma większego znaczenia.
Co więc decyduje o ewentualnych zmianach w formule egzaminu? - Jeśli są jakieś korekty, to wprowadzamy je na podstawie tego, czego dzięki pilotażom i diagnozom dowiadujemy się o maturzystach od nich samych - zapewniał dyrektor Smolik. - To dzięki temu zauważamy, że pewne kwestie, które nam się wydawały trudne, nie okazują się trudne. Lub odwrotnie. Wiemy też, że dodatkowo sytuację tegorocznych maturzystów skomplikowała pandemia. Widzimy, że gdybyśmy przeprowadzili tak trudny egzamin, jak zakładano w 2019 roku, skazalibyśmy zbyt wielu Bogu ducha winnych maturzystów na niepowodzenie. Nie chcemy nikogo oblewać ponad miarę, bo to nie jest cel matury. Ale nie chcemy też dopuścić do sytuacji, że wszyscy zdają z automatu - podkreśla.
Matura z pewnością będzie łatwiejsza, niż początkowo planował resort edukacji, ale to właśnie efekt pandemii. Zagadnienia maturalne zostały okrojone w tym roku o ok. 20-25 procent w stosunku do pierwotnego planu.
Matury próbne poszły dobrze. Grudniową próbę zdało 85 proc. osób z polskiego, 88 proc. z matematyki i 98 proc. z angielskiego.
Matura 2023 i 2015. Kto się z nimi mierzy?
Do nowej matury podejdzie w tym roku. ok. 158,4 tys. osób, które właśnie ukończyły czteroletnie licea.
Z maturą zmierzą się też uczniowie z Ukrainy, którzy dołączyli do polskich szkół ze względu na trwającą w ich kraju wojnę - to 141 osób.
Ze starą maturą zmierzy się ok. 114 tys. absolwentów techników. Do nich dołączą absolwenci liceum ogólnokształcącego, technikum, szkoły artystycznej, branżowej szkoły drugiego stopnia oraz innych typów szkół z lat ubiegłych. Dla nich przeprowadzonych zostanie ok. 37,3 tys. egzaminów ustnych i 71,5 tys. pisemnych. To osoby, które chcą poprawić wyniki z poprzednich lat lub zdać egzamin, na który nie zdecydowały się w przeszłości.
Ogółem w 2023 roku przeprowadzonych zostanie ok. 583,6 tys. egzaminów w części ustnej oraz ok. 1,473 mln egzaminów w części pisemnej.
Wśród osób zdających starą maturę największa grupa absolwentów (ponad 57 proc.) zdecydowała się na zdawanie tylko jednego przedmiotu obowiązkowego, wśród tzw. nowomaturzystów najczęściej (35,6 proc.) absolwenci wybierali dwa dodatkowe przedmioty. Ale spora jest też grupa (34,9 proc.), która próbuje się zmierzyć z trzema dodatkowymi egzaminami. To wyniki właśnie tych matur zwykle kluczowe są w czasie rekrutacji na uczelnie wyższe.
W liceach najczęściej wybieranymi przedmiotami dodatkowymi są w tym roku: - język angielski (ok. 121,3 tys. osób, 76,6 proc. wszystkich absolwentów), - matematyka (ok. 49,3 tys. - 31,3 proc.), - język polski (ok. 42,9 tys. - 27,1 proc.).
W technikach i szkołach branżowych drugiego stopnia top trzech zdawanych egzaminów dodatkowych to: - język angielski (ok. 74,4 tys. - 65,3 proc. absolwentów), - geografia (ok. 29,8 tys. - 26,2 proc.), - matematyka (ok. 27,6 tys. - 24,3 proc.).
Matura 2023. Jak to będzie wyglądało?
Do przeprowadzenia egzaminu maturalnego w maju 2023 r. (w obu formułach) Centralna Komisja Egzaminacyjna we współpracy z okręgowymi komisjami egzaminacyjnymi przygotowała 624 różnego rodzaju arkusze oraz 127 różnego rodzaju płyt (do egzaminów z języków obcych nowożytnych, informatyki i historii muzyki), w tym w formach dostosowanych do potrzeb osób z niepełnosprawnościami oraz do potrzeb zdających obywateli Ukrainy.
Każdego dnia będą przeprowadzane dwie sesje egzaminacyjne: pierwsza o godz. 9, druga o 14 (z wyjątkiem 4 maja, kiedy zostanie przeprowadzona tylko poranna sesja egzaminu - wszyscy zdający podchodzą tego dnia do egzaminu pisemnego z języka polskiego).
Arkusze egzaminacyjne wykorzystane na tegorocznej maturze będą zamieszczane na stronie internetowej CKE i OKE zgodnie z następującym harmonogramem: w przypadku egzaminów, które rozpoczynają się o godz. 9 - tego samego dnia około godz. 14, a w przypadku egzaminów, które rozpoczynają się o godz. 14 - tego samego dnia około godz. 19.
Prace maturzystów będą sprawdzone przez egzaminatorów. Świadectwa zostaną przesłane do szkół przez okręgowe komisje egzaminacyjne do 7 lipca br. Tego samego dnia ogłoszone zostaną również ogólnopolskie wyniki tegorocznego egzaminu maturalnego.
Autorka/Autor: Justyna Suchecka/a
Źródło: tvn24.pl