Premium

Kulisy ewakuacji lotniska. Pracownik ochrony wyciągnął granat przy pasażerach [Nagranie z monitoringu]

Zdjęcie: tvn24.pl

Bagaż, w którym był granat, nie został sprawdzony w bezpiecznym miejscu, ale przewieziony do terminalu i prześwietlony w punkcie kontroli bezpieczeństwa. Równolegle, tuż obok, cały czas trwała kontrola pasażerów. - Trudno uwierzyć w taki poziom lekceważenia istniejących procedur - komentuje Wojciech Majer, był szef policyjnych antyterrorystów.

O groźnym incydencie na warszawskim Lotnisku Chopina służby poinformowały opinię publiczną 28 sierpnia. Ewakuowano wtedy około 400 podróżnych, wyłączając na kilka godzin z działalności jeden z terminali.

- Ze wstępnych informacji wynika, że w bagażu podręcznym wykryto cztery sztuki amunicji do kałasznikowa. Przeszukano również bagaż rejestrowy, w którym funkcjonariusze znaleźli przedmiot przypominający granat - tak relacjonowała wtedy kapitan Dagmara Bielec ze Straży Granicznej.

Dzięki pracownikom Lotniska Chopina oraz funkcjonariuszom Straży Granicznej i Straży Ochrony Lotniska (służba powołana przez zarządcę portu na podstawie Prawa lotniczego) dziennikarz tvn24.pl poznał kulisy tych wydarzeń. Poniżej publikujemy nagranie pokazujące częściowo ich przebieg.

Lotnisko Chopina (zdjęcie ilustracyjne)Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl

"Specjalne" procedury

Alert na lotnisku wywołał podróżujący do Dubaju 41-leni obywatel Republiki Południowej Afryki. Podczas rutynowej kontroli w jego podręcznym bagażu funkcjonariusze Straży Ochrony Lotniska odkryli cztery sztuki amunicji.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam