Miłość, miłość nas rozerwie na osobne części znów. Miłość, miłość podzieli kolejny raz – śpiewało Joy Division w piosence "Love will tear us apart" z 1979 roku. Tak też jest w przypadku bohaterów tego tekstu. Dzielą ich dziesiątki tysięcy kilometrów, łączy jedno – uczucie. W czasie gdy związana z pandemią izolacja wszystkim daje się we znaki, im doskwiera szczególnie. I podwójnie.
Moje bohaterki mają swoje drugie połówki w różnych częściach świata. W Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Hongkongu i Izraelu. W większości nie widziały ich od bardzo długiego czasu. Dlatego postanowiły połączyć siły i powołać do życia inicjatywę Love is Not Tourism Poland. Bo im nie chodzi o wygrzewanie się na słonecznych plażach Tulum. Ani o oglądanie na własne oczy wielokolorowych, piętrzących się w górę hongkońskich blokowisk. Ani o kąpiel w Morzu Martwym. Ani o szoarmę, szakszukę czy babaganusz. Chodzi o miłość. A miłość to nie turystyka.
Druga połówka na drugiej półkuli
Zosia i Sam. Około 7500 kilometrów. 6 godzin różnicy czasu
- Mój narzeczony pochodzi z USA. Jesteśmy razem od ponad dwóch lat. Poznaliśmy się w Oviedo w Hiszpanii, kiedy oboje braliśmy udział w wymianie studenckiej Erasmus+. Zakochaliśmy się w sobie bardzo szybko i bardzo mocno – wspomina Zosia. - Sam obecnie jest w Wirginii. Staramy się spędzać ze sobą kilka godzin w ciągu dnia za pośrednictwem internetu. Gramy w gry online, oglądamy seriale na teleparty i łączymy się na zoomie, aby razem się pouczyć, popracować czy zjeść kolację. Bardzo często zdzwaniamy się po to, by jedno z nas mogło pójść spać w towarzystwie drugiego – dodaje.
Ola i Hin. Prawie 8500 kilometrów. 6 godzin różnicy czasu
- Mój partner pochodzi z Hongkongu. Poznaliśmy się przez internet w październiku 2017 roku. Podczas mojej wycieczki do Londynu odpowiedział na jedną z moich relacji, którą umieściłam w serwisie społecznościowym. Zaczęliśmy ze sobą pisać, codziennie rozmawiać. Początkowo podeszłam do tej relacji z dystansem, ale szybko się zaprzyjaźniliśmy. Poczuliśmy, że jesteśmy dla siebie bratnimi duszami. Niedługo potem zostaliśmy parą. Jesteśmy ze sobą od grudnia 2017 roku, więc już ponad trzy lata – opowiada Ola.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam