Premium

Kilometr wystarczył, by poczuł się jak mistrz. "Myślałem: muszę przetrwać"

Zdjęcie: RacingThePlanet

- Czekałem na moment, kiedy przebiegnę ten pierwszy kilometr, nie zatrzymując się. Kiedy to w końcu zrobiłem, czułem się jak mistrz świata. A to był raptem kilometr - opowiada w rozmowie z tvn24.pl Andrzej Gondek, ultramaratończyk i jeden z pierwszych Polaków, którzy ukończyli ekstremalny bieg 4Deserts. To opowieść nie tylko o przekraczaniu granic, ale i o sztuce motywacji.

Z badania nowojorskiej pracowni Drive Research (z listopada 2024 roku), wynika, że 23 procent dorosłych rezygnuje ze swoich noworocznych postanowień do tak zwanego dnia rezygnacji, czyli do drugiego piątku stycznia. Do końca stycznia odsetek ten wzrasta do 43 procent. Ostatecznie 92 procent dorosłych nie dotrzymuje postanowień w ogóle.

Najwięcej postanowień, bo blisko połowa, dotyczy kwestii związanych z kondycją fizyczną. Na drugim miejscu (38 procent wskazań) jest chęć poprawy stanu finansów osobistych, ponad jedna trzecia badanych chciałaby lepiej zadbać o swoje zdrowie psychiczne. Kolejne na tej liście postanowienia dotyczą: utraty wagi, zmiana diety, spędzania więcej czasu z bliskimi, rzucenia palenia, zdobycia nowych umiejętności, poświęcania więcej czasu na hobby, osiągnięcia równowagi między życiem zawodowym i prywatnym, podróżowania, medytacji, ograniczenia spożycia alkoholu i wreszcie poprawy efektów w pracy.

Odsetek osób, które zrezygnowały z postanowień noworocznych do końca styczniaAntonina Długosińska/TVN24

Jak zatem utrzymać motywację?

Zapał nie zawsze jednak wypływa z wewnętrznej potrzeby dokonania czegoś. Czasem pojawia się pod wpływem inspiracji. W mediach lub internecie możemy zobaczyć osoby, którym - jak sądzimy - coś się udało. Sportowcy, influencerzy, biznesmeni, naukowcy. Widzimy tam jednak tylko to, co chcą nam pokazać. Tymczasem ci ludzie nierzadko okupili sukcesy ogromnym bólem, niewyobrażalnym poświęceniem i cierpieniem, wyrzeczeniami, stratą. Ich ścieżki do sukcesu usłane były kamieniami i błotem, a oni potykali się, lądując ciężko na twardym podłożu. Jeśli dostaniemy szansę, aby głębiej poznać ich historie, mogą nas nauczyć czegoś bardzo cennego. Że sukces nie jest czarno-biały, ma barwy szarości. Mogą pomóc nam zrozumieć, jak podkreślają psycholożki sportowe, że upadki, błędy i zwątpienia są nieodłącznym elementem rozwoju. Kluczowe jest jednak to, w jaki sposób zachowamy się w momencie zwątpienia i trudności. I jakie wyciągniemy z tego wnioski.

- Porażki są nieodłączną częścią naszego życia - podkreśla w rozmowie z tvn24.pl dr Zuzanna Gazdowska z Uniwersytetu SWPS, certyfikowany psycholog sportu Polskiego Towarzystwa Psychologicznego (PTP) i właścicielka marki Karty Sportowca.

- To, co możemy zrobić, żeby łatwiej móc się podnosić po każdej z nich, to przede wszystkim pogodzić się z tym, że one będą się zdarzać. I nie uciekać w świat mediów społecznościowych, gdzie wszystko jest wyidealizowane - przekonuje. To, co widzimy na pierwszy rzut oka, zauważa dr Gazdowska, może być zupełnie odmienne od tego, co dzieje się za kulisami. Historie wielu sportowców pokazują, że bez porażki nie ma sukcesu, ale gros z nich nie dzieli się w szczegółach trudnościami, jakich doświadczyli na wcześniejszych etapach kariery.

- Jedną z praktyk w gabinecie psychologa sportu jest zadawanie pracy domowej zawodnikowi, aby przeczytał biografię swojego idola lub innego sportowca, uprawiającego tę samą dyscyplinę. Bo najczęściej to biografie książkowe obnażają prawdziwe oblicze tego, co zawodnik musiał zrobić, żeby dojść na szczyt - wskazuje psycholożka. - Historie sportowców, którzy wykazują gotowość, by dzielić się publicznie tym, co przeszli i mówić o tym, że nie zawsze było tęczowo, mogą nam pomóc urealnić proces realizacji celów i pokazać, że to też krew, pot i łzy.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam