Wygląda jak tramwaj wodny, prowadzi się go jak samochód i motorówkę zarazem. Kombajn wodny do zbioru biomasy, a właściwie jego prototyp, powstał po to, by uwolnić jeziora i zatoki morskie od toksycznego sinozielonego kożucha, który co roku pokrywa zbiorniki wodne. Nad pożeraczem sinic i makroglonów od kilku lat pracują polscy i litewscy naukowcy.
Co roku ten sam scenariusz. Najpierw długie oczekiwanie na upragniony urlop, potem nerwowe sprawdzanie prognozy pogody. Bo co to za wakacje bez opalania i przyjemnie chłodzącej kąpieli? Załóżmy, że się udało. Kowalskiemu los sprzyja. Opadów brak, temperatura powyżej 20 stopni, niemal bezwietrzna pogoda. Już tylko kilka kroków dzieli go od wymarzonego wypoczynku. Już wita się z gąską i wtem na horyzoncie dostrzega czerwoną flagę. Chwilę później dociera do niego, że wszystkie plany właśnie wzięły w łeb.
Powód? Obrzydliwa galareta na wodzie, śmierdząca breja, sinozielony kożuch, czy jak kto woli "zupa" lub rozlana farba olejna na powierzchni wymarzonego jeziora.
Sinice są jednymi z najstarszych organizmów na świecie. Wbrew pozorom ich głównym "życiowym" celem wcale nie jest psucie plażowiczom urlopu. Na co dzień, gdy pojawiają się w niewielkich ilościach, są bardzo pożyteczne: na przykład produkują tlen. Gdy jest ich za dużo, a temperatura wody i powietrza przekracza 16-20 stopni Celsjusza, masowo pojawiają się przy powierzchni wody.
Sinice często są też mylone z makroglonami, czyli dużymi glonami, które przypominają nitki i potocznie nazywane są wodorostami. Najczęściej pojawiają się w pobliżu dna, ale mogą także gromadzić się przy powierzchni wody. Makroglony mogą tak samo tworzyć zakwity wody, a ich obumierająca biomasa powoduje niekorzystne zjawiska w zbiornikach wodnych, jednak nie produkują toksyn. Kiedy rozwijają się w nadmiarze, ich wygląd i zapach także nie zachęcają do zażywania kąpieli.
Sinice nie tylko w Bałtyku
- Zakwity sinicowe to temat, który powraca co roku podczas wakacji, kiedy zaczynają "kwitnąć" na Morzu Bałtyckim, ale to jest tak samo problem wód śródlądowych. Zakwity te pojawiają się, kiedy wody są przeżyźnione. Jeżeli ta żyzność jest naturalna, to zakwity są krótkotrwałe - mowa tu o tygodniu, dwóch. Jeżeli zbiornik wodny jest przeżyźniony, czyli jest w nim za dużo związków fosforu i azotu, a do tego jest jeszcze ciepło i świeci słońce, to te zakwity mogą być długotrwałe i trwać nawet pół roku - objaśnia prof. Elżbieta Wilk-Woźniak z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.
Skąd nadwyżki fosforu i azotu? Aby to wyjaśnić, WWF Polska stworzył specjalną animację, która krok po kroku pokazuje, jak dochodzi do wzmożenia procesu eutrofizacji, czyli przeżyźnienia środowiska wodnego.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam