Czytają z wypiekami o niepożądanych odczynach poszczepiennych, ale przerasta ich połączenie liczb z opisami. Rozumieją, czym są straszne konsekwencje, ale już nie potrafią oszacować skali zjawiska. I gdy cieszymy się wynikami naszych nastolatków w badaniu PISA, zapominamy, że tysiące dorosłych Polaków męczy się nie tylko z medycznymi ulotkami, ale nawet z rozkładami autobusów. Artykuł dostępny w subskrypcji
Co poszło nie tak? Problem zaczyna się w domu, w szkole. Z badań PISA, na które się oglądamy, wynika, że co siódmy 15-latek nie ma wystarczających umiejętności czytelniczych.