Premium

Co koronawirus zrobił nam z mózgiem? "Szukał wielu najróżniejszych dróg dotarcia do układu nerwowego"

Zdjęcie: Shutterstock

Pandemię COVID-19 najczęściej kojarzymy z dolegliwościami układu oddechowego. Dość szybko okazało się, że wirus SARS-CoV-2 jest również niebezpieczny dla naszego mózgu. - Wirus w nietypowy sposób atakował komórki nerwowe. Otóż zamiast bezpośredniego ataku na te komórki, wywoływał bardzo nasilone procesy zapalne - wyjaśnia prof. Konrad Rejdak. Neurolog zwraca uwagę, że u niektórych pacjentów dochodziło do niebezpiecznego dla życia niedotlenienia mózgu, którego pacjenci w ogóle nie odczuwali.

Cel 32. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy brzmi "Płuca po pandemii", a zebrane środki przeznaczone zostaną na zakup sprzętu do "diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych". Właściwa kondycja płuc jest ważna również z perspektywy właściwego funkcjonowania mózgu, który konsumuje 20 procent przyjmowanego przez organizm tlenu.

WOŚP 2024. SPRAWDŹ SERWIS SPECJALNY W TVN24 >>>

Cztery lata temu świat zaczęły obiegać informacje o kolejnych przypadkach zakażenia nieznanym wirusem, którego pierwsze ognisko stwierdzono w chińskim mieście Wuhan. Wirus SARS-CoV-2, który powoduje chorobę COVID-19, okazał się śmiertelnym zagrożeniem dla milionów ludzi. Dlaczego? Ponieważ tak mutuje, że w podstępny sposób może atakować nie tylko układ oddechowy, ale również inne układy, w tym układ nerwowy.

Układ nerwowy człowieka chroniony jest w szczególny sposób za pomocą bariery krew-mózg. To bariera, która oddziela naczynia krwionośne oraz tkankę nerwową po to, żeby ochronić tę drugą przed ewentualnymi szkodliwymi czynnikami oraz umożliwić dostęp wybranym substancjom transportowanym przez krew do tkanek nerwowych i płynu rdzeniowo-mózgowego. Okazało się jednak, że wirus SARS-CoV-2 "nauczył się" tę barierę pomijać i docierać do układu nerwowego, powodując w nim spustoszenie. W jaki sposób? - Wiedzieliśmy, że pacjenci z COVID-19 mają wyższe ryzyko zapadalności na udar mózgu. Z czasem zauważyliśmy także, że koronawirus wywoływał mechanizmy autoimmunologiczne. Jego obecność powodowała, że reakcja immunologiczna - poprzez podobieństwo molekularne - rozwijała się przeciw własnym strukturom - wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, kierownik Klinicznego Oddziału Neurologii SPSK Nr 4 w Lublinie.

Tomasz-Marcin Wrona: Mózg człowieka jest specyficznym organem, który posiada barierę krew-mózg, która go w szczególny sposób chroni. W jaki sposób koronawirusowi SARS-Cov-2 udało się przebić przez tę barierę?

Prof. Konrad Rejdak: To bardzo istotna kwestia. Wiemy już, że wirus nabył zdolność przenikania do różnych komórek organizmu. Stało się to możliwe, ponieważ koronawirus wytworzył białko fuzyjne S, które ma powinowactwo do ważnego białka ACE2. To ostatnie jest bardzo powszechne na różnych komórkach. Nieco rzadziej występuje na komórkach układu nerwowego. Dzięki istnieniu dwóch barier: krew-mózg oraz krew-płyn rdzeniowo-mózgowy, inwazyjność koronawirusa jest utrudniona, ale nie niemożliwa, co wynika z faktu, że koronawirus szukał wielu najróżniejszych dróg dotarcia do układu nerwowego.

Co to są za drogi?

Jedna z nich jest drogą krwiopochodną. Rozprzestrzeniając się razem z krwią, koronawirus mógł atakować, wnikać, chociażby do komórek wyściółkowych - endotelium - oraz próbował przebić się dalej.

Wiemy już, że koronawirus łatwo przedostawał się przez błony śluzowe dróg oddechowych czy przewodu pokarmowego. Badania wykazały, że koronawirus stworzył sobie w ten sposób również możliwość przenikania do nerwów obwodowych dzięki bogatemu unerwieniu różnych narządów.

Bariera krew-mózgShutterstock

O jakich organach mówimy?

Przede wszystkim o układzie oddechowym, układzie pokarmowym, w tym jelicie cienkim oraz o sercu. Okazało się, że wirus wypracował sobie pewnego rodzaju drogę wsteczną poprzez nerwy dochodzące do tych narządów, co brano pod uwagę, że jest to główna możliwość przenikania wirusa do ośrodkowego układu nerwowego.

Długotrwała infekcja powodowała stan zapalny, który generował rozszczelnienie bariery krew-mózg, a w efekcie ochrona mózgu słabła. Można to porównać do oblężenia zamku: kolejne ataki wroga osłabiają mury obronne.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam